Znów ostatnie miejsce w turnieju!
W ostatnim turnieju towarzyskim przed inauguracją sezonu II ligi siatkarze Krishome Września zaprezentowali się, mówiąc delikatnie, słabiutko. W Wilczynie, rywalizując w turnieju o Puchar Firmy Budownictwo Bejenka, przegrali oba mecze i zajęli ostatnie, czwarte miejsce. Źle to wróży przed inauguracją rozgrywek, ale cóż, kibicom wypada wierzyć, że… jeszcze będzie przepięknie… Trzymajmy kciuki, bo innej drogi nie ma!
2 tygodnie temu, w VIII Memoriale Ryszarda Tuszyńskiego, rozegranym w hali przy ul. Wojska Polskiego Krishome zaprezentował się bardzo słabo i zajął ostatnie, czwarte miejsce przegrywając z Energetykiem Poznań i Konspolem Słupca. Tydzień temu, po turnieju w Słupcy, wydawało się, że jeśli chodzi o formę naszych siatkarzy „coś drgnęło”. Ekipa Mariana Kardasa wygrała dwa mecze. Szybko, bo po tygodniu, okazało się, że ta ciut lepsza dyspozycja była tylko chwilowa. Kolejny turniej, tym razem w Wilczynie, pokazał, że wszystko wróciło do normy, czyli Krishome, podobnie jak we Wrześni, przegrał dwa mecze i zajął ostatnie miejsce wśród 4 drużyn.
Popatrzmy na wyniki tych spotkań:
Mecze półfinałowe
Wilki Wilczyn – Września 2:1 (26:24, 25:18, 23:25)
Anioły CUK Toruń – Tubądzin Volley MOSiR Sieradz 3:0 (25:17, 25:21, 25:15)
W meczu o 3. miejsce spotkały się zespoły: Tubądzin Volley MOSiR Sieradz i Krishome Września. Wynik 2:1 dla Sieradza (25:15, 24:26, 25:22)
W finale gospodarze, Wilki Wilczyn, ulegli Aniołom CUK Toruń 0:3 (22:25, 19:25, 20:25)
Ostateczna klasyfikacja
- Anioły CUK Toruń
- Wilki Wilczyn
- Tubądzin Volley MOSiR Sieradz
- Krishome Września
Od początku przygotowań do nowego sezonu pozwalam sobie wyrażać moje wątpliwości co do jakości kadry Krishome Września na sezon 2023/24 w obliczu zadania, jakie postawił przed drużyną prezes Robert Wardak, czyli walki o powrót na salony pierwszoligowe. Jak dotąd postawa drużyny moje wątpliwości potwierdza i boję się, że nic się już w tej materii nie zmieni – będzie ciężko, albo jeszcze ciężej. Ale cóż, będąc kibicem trzeba wierzyć, więc i ja wierzę, że być może Marian Kardas jakiś cudów dokona, bo, moim zdaniem, tylko cud może sprawić, że ten zespół powalczy o najwyższe lokaty w lidze. Póki co do inauguracji sezonu zostało kilka dni. Przypomnę tylko, że pierwszy mecz Krishome rozegra w sobotę 30 września w Poznaniu z Enea Energetykiem. A wszystkich kibiców siatkówki zapraszam do śledzenia profilu sportwrzesnia.pl na FB. Już wkrótce zapowiadana przeze mnie rozmowa z prezesem Robertem Wardakiem, do przeczytania której już dzisiaj serdecznie zapraszam.
Fot. główna – https://www.facebook.com/krispolwrzesnia