Mamy realną szansę powrotu do 1. ligi!
Dzisiaj, 30 września, siatkarska drużyna Krishome Września rozpoczyna pierwszy po 10 latach sezon w 2. lidze. Zgodnie z zapowiedzią prezentuję Państwu moją rozmowę z prezesem KPS Progress Września, Robertem Wardakiem, z którym rozmawiałem o przyczynach spadku z Tauron 1. ligi, przygotowaniach do nowego sezonu i o związanych z tym sezonem oczekiwaniach.
AG Witam pana prezesa… Co to się stało w ub. sezonie?
RW Dzień dobry, witam serdecznie, cóż… po 10 latach gry w 1 lidze spadliśmy do II ligi. Wiele lat było bardzo dobrych, z sukcesami, z medalami. Ostatni sezon był słabszy, nie wyszedł nam zdecydowanie. Kto jest temu winny? Nie można zrzucić winy za spadek na jedną określoną osobę. Wina się rozkłada na większą ilość osób – może transfery nie były trafne, może to troszkę wina zawodników, trochę wina trenera, trochę moja wina. Siatkówka to gra zespołowa, dlatego ta odpowiedzialność za wynik rozkłada się na wiele osób.
AG Ja nawet nie chciałem mówić o winie, nie chciałem nikogo o nic oskarżać, ale zapytać tak ogólnie: czy to prawda, że Krispol postanowił spaść, że nie chciał za wszelką cenę, ze względu na kłopoty finansowe, bronić się przed spadkiem? Czy to prawda, że Krispol ma takie kłopoty finansowe, że bojąc się je pogłębiać postanowił spaść, zasypać „finansowe doły” i grać w II lidze bez zaległości?
RW Nieprawda! Nikt się nie poddał! Nie było sytuacji, że się poddaliśmy, czy nie chcieliśmy grać, walczyliśmy do samego końca. Na koniec pierwszej rundy drużyna odniosła zwycięstwo z Astrą Nowa Sól, a potem na początku roku z Norwidem Częstochowa i wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. Zespół, aby dobrze funkcjonował, buduje się latami i wymaga to dość dużych nakładów. W najważniejszych momentach zabrakło doświadczenia, chłodnej głowy i dźwignięcia presji, która narastała wraz z coraz większą liczbą porażek. Zarząd szukał wzmocnień, ale na rynku nie było już wolnych zawodników, którzy mogliby wnieść nową jakość do drużyny. Końcowym zabiegiem było ponowne zawarcie kontraktu z legendą wrzesińskiej siatkówki, Marcinem Iglewskim, co przełożyło się na chwilową poprawę wyników i lepszą jakość gry. Jednak nie wszystko już wtedy zależało tylko od nas. Bezpośredni rywale z końca tabeli grali w miarę równo i nie pozwolili wydrzeć sobie bezpiecznego miejsca. Liczyliśmy na to, że potencjał kadry, którą mieliśmy, po prawie roku treningu z trenerem Kardasem, pozwoli na to, by drużyna spokojnie poradziła sobie i pozostała w 1. lidze. To był zespół, który nie powinien spaść, a dalej grać na zapleczu PLUS ligi.
AG To dlaczego stało się inaczej?
RW Na to składa się wiele czynników. Nie zawsze nasi zawodnicy zagrali na 100 procent swoich możliwości, które pokazywali na treningach. Były momenty, że zawodzili. Nie zdarzało się to tylko mniej doświadczonym zawodnikom, ale również tym doświadczonym łącznie z naszym kapitanem.
AG Przecież nasz kapitan był wiele razy wybierany MVP rozgrywanych na poziomie 1. ligi meczów…
RW Tak oczywiście i tego nie kwestionuję, ale miał też słabsze mecze, które mogą przytrafić się każdemu. Niestety, w meczach, które decydowały o pozostaniu w 1. lidze podejmował nie do końca trafne wybory. Tak doświadczony rozgrywający powinien gwarantować pozostałym zawodnikom wysoki poziom, by oni w grze byli pewni i bezpieczni.
AG Czy twoim zdaniem Piotr Lipiński w najważniejszych meczach zawiódł?
RW Ja liczyłem na to, że tak jak w poprzednim sezonie 21/22, jako kapitan, będzie trzymał tych młodych zawodników na wysokim, równym poziomie i wespół z trenerem będzie ich mobilizował. Bo najpierw jest trener, a potem kapitan. Niestety spadliśmy, choć do bezpiecznego miejsca niewiele nam brakowało (8 pkt – przyp. AG). Gdybyśmy wygrali mecze, w których wygraliśmy pierwszego seta, a w drugim prowadziliśmy 23:19, 22:18, albo przegrali te mecze 2:3, to z naszych wyliczeń wynika, że mielibyśmy minimum 9 pkt. więcej i byśmy się utrzymali. Może to również moja wina, bo oprócz Piotra Lipińskiego nie było w zespole drugiego, równie doświadczonego siatkarza, który pomógłby by kapitanowi na poukładanie gry w tych decydujących momentach setów. Tego zabrakło. Powtarzam, to nie jest wina tylko jednej osoby, zawodnika, kapitana, czy moja – wina się rozkłada. Powtórzę jeszcze raz nie odpuściliśmy Tauron 1 ligi. Staraliśmy się utrzymać tę ligę walcząc do samego końca. Poza tym jeszcze jedna sprawa. W Tauron 1. lidze po czasach pandemii, po wybuchu wojny na Ukrainie, koszty gry zaczęły tak rosnąć, że takie kluby jak my miały nagle duże kłopoty. Kiedyś za 1 mln zł graliśmy o medale, a teraz żeby się w lidze utrzymać trzeba mieć 1,5 mln zł.
AG Żeby zamknąć temat finansów, czy to prawda, że Krispol reguluje jeszcze zaległości z poprzedniego sezonu, długi, które jeszcze wiszą?
RW Budżet zawsze mamy na rok kalendarzowy. Regulujemy wszystkie sprawy związane z nowym sezonem, ale także, to prawda, z sezonem poprzednim.
AG Ok, rozumiem, nie jest tajemnicą, że budżet naszego klubu oscylował wokół 1 mln zł.
RW Tak, tak.
AG Jeżeli nasz budżet nadal oscyluje wokół 1 mln, jeżeli do klubu przychodzi nowy sponsor, abstrahując od tego ile pieniędzy wnosi, jeżeli koszty gry w II lidze są o niebo mniejsze od gry w 1. lidze, to dlaczego na sezon 2023/24, sezon, w którym chcemy powalczyć o powrót do 1 ligi, budujemy kadrę, która wydaje się być niezbyt wysokiej jakości? Przecież trener Marian Kardas znów dostał do obróbki ludzi, z których dopiero musi zrobić siatkarzy, co musi martwić w przed rozpoczynającym się sezonem.
RW Podpisaliśmy umowy z zawodnikami, którzy potrafią grać w siatkówkę i z tych zawodników Marian Kardas, znakomity trener, jest w stanie zbudować dobry zespół.
AG Oby tak było, nigdy nie zwątpiłem w wiedzę i warsztat trenera, ale boję się, że jeśli tak się stanie, to może dopiero w drugiej części sezonu?
RW Będziemy tę sytuację bacznie obserwować, jeżeli będzie coś nie tak, to jest jeszcze zimowe okienko transferowe (do końca stycznia – przyp. AG) i wtedy możemy jeszcze dokonać potrzebnych zmian.
AG Przypominam, że rok temu, jak powiedziałeś, nie było wolnych takich siatkarzy, jak potrzebowaliście. W tym roku może być podobnie. A z drugiej strony jak ta sytuacja (niezbyt silna kadra, budowanie zespołu, zmiany) ma się do twoich słów o walce i powrocie do Tauron 1. ligi?
RW Twierdzę, że nasza drużyna będzie w czołówce II ligi i będzie walczyć o prawo gry w turniejach kwalifikacyjnych.
AG Jak dotąd postawa naszych siatkarzy nie napawa optymizmem. Przed sezonem zagrali kilka turniejów towarzyskich, w żadnym nie zagrali tak, by myśleć o nich jako o drużynie walczącej o awans do 1. ligi.
RW Sezon pokaże ich prawdziwą wartość. Po sezonie zasadniczym musimy być w najlepszej czwórce. Najlepiej na 2., albo 3. miejscu, by uniknąć gry z 4. miejsca w play offach z faworytem ligi, CUK Aniołami Toruń.
AG Kto werbował kadrę na sezon 2023/24?
RW Ja i trener Marian Kardas.
AG Czy było to proste zadanie?
RW To nie jest tak łatwe jakby się wydawało. To nie te czasy, że zaproponujesz niskie kontrakty i zbudujesz zespół. Teraz, mam taką nadzieję, mimo spadku, przyda nam się doświadczenie 1-ligowe. Z drugiej strony musimy się nauczyć pracować w innych realiach. Zawodnicy są młodzi, rozgrywający jest na zadowalającym poziomie, musimy uzbroić się w cierpliwość, a pierwsze mecze pokażą nam na co w tym sezonie tak naprawdę możemy liczyć. Ważnych będzie 5 pierwszych spotkań.
AG Za nami 2 miesiące wspólnej pracy kadry i trenera. Jak postrzegasz ten okres przygotowawczy?
RW Bardzo dobrze! Wszystkie zaplanowane treningi zostały przeprowadzone. Nie było żadnych poważnych kontuzji. Oczywiście zdarzały się drobne urazy, ale na tym etapie przygotowań to normalne. Mnie cieszy to, że nie wszyscy zawodnicy byli dotąd przyzwyczajeni do treningów 5 razy w tygodniu, a mimo to nikt nie narzeka, wszyscy trenują i przygotowują się do pierwszego meczu. Podsumowując, przygotowania przebiegały płynnie i jestem z tego okresu bardzo zadowolony.
AG A czy prezes zadowolony jest z postawy zespołu w turniejach towarzyskich?
RW Sprawdzianem dla tej drużyny będą dopiero pierwsze mecze ligowe – z Energetykiem w Poznaniu i za tydzień z Aniołami we Wrześni. Te mecze pokażą naszą siłę i wtedy będziemy mogli pokusić się o ocenę i wyciągać jakiekolwiek wnioski.
AG Kto, zdaniem prezesa klubu, będzie faworytem tej grupy?
RW Zdecydowanie Anioły Toruń, reszta drużyn jest na bardzo podobnym poziomie. Zobaczymy jak to się poukłada.
AG Zapytam wprost, czy jest szansa na to, by, tak jak zapowiadałeś, Krishome Września walczył realnie o powrót do 1 ligi?
RW Mamy realną szansę powrotu na zaplecze PLUS Ligi.
AG No dobrze, pomalutku zbliżamy się do końca rozmowy, ale jeszcze jeden temat chodzi mi po głowie – czy teraz, gdy gramy na poziomie II ligi nie powinniśmy mieć w drużynie więcej wychowanków, naszych chłopaków z Wrześni, przecież tak naprawdę mamy tylko dwóch (Ligocki, Więcek)?
RW Wszyscy nasi, wrzesińscy siatkarze dostali od nas propozycje. Nie mam wpływu na ich decyzje. Ale Robert Brzóstowicz, Konrad Jankowski, Kacper Leracz i inni zdecydowali, że będą grać w siatkówkę w innych klubach, np. Robert Brzóstowicz, po powrocie z Austrii, grać będzie w Aniołach Toruń, Konrad zostaje w Nysie, a Kacper grać będzie w Słupcy.
AG Moim zdaniem jak na grę na II-ligowym poziomie mamy w zespole za mało naszych, wrzesińskich siatkarzy, powinno ich być więcej, bo przecież szkolimy ich od lat i… ich nie mamy – ale to tylko moje spostrzeżenie. I już na koniec naszej rozmowy zapytam: co prezes Wardak powiedziałby kibicom przed startem nowych rozgrywek, po 10 latach gry na zapleczu PLUS ligi rozgrywek II-ligowych?
RW Chciałbym bardzo by kibice w nas jak zawsze wierzyli, by przychodzi do hali przy ul. Wojska Polskiego wspierać naszą drużynę. Września zasługuje na siatkówkę na wysokim poziomie wielu kibiców wręcz uwielbia siatkówkę. Nie raz i nie dwa pokazywała, że potrafi kibicować, wspierać swoich siatkarzy i niech tak dalej będzie. Na takich kibicach, którzy chcą być z drużyną bardzo nam zależy. Od ponad 15 lat jestem w klubie, kibice zawsze byli z nami, dlatego bardzo serdecznie wszystkich sympatyków siatkówki zapraszam do hali na nasze mecze. Każdy może przyjść, każdy może nas wspomagać. Od lat nikt z kibiców nie płaci za wejście do hali, za udział w widowisku sportowym tak będzie w nadchodzącym sezonie. Myślę, że w nowym, II-ligowym sezonie tych kibiców może być nawet więcej niż w latach poprzednich, a to dlatego, że gramy z zespołami, które wywodzą się z miast niedaleko od Wrześni położonych i kibice tamtych drużyn mogą do nas przyjeżdżać oglądać swoje zespoły. Takie mecze mogą być świętem siatkówki. Ja serdecznie zapraszam już na pierwszy mecz we własnej hali, 7 października, o godz. 17:00 gramy z Aniołami Toruń. Faworyt rozgrywek na pierwszy ogień!
AG Dziękuję za rozmowę, też trzymam kciuki, też kibicuję i też, mimo pewnych wątpliwości dotyczących jakości nowej kadry wierzę w trenera Mariana Kardasa i życzę drużynie samych zwycięstw, i powodzenia w walce o powrót do Tauron 1. ligi. Na początek wygrajcie Panowie w Poznaniu, a potem dajcie łupnia Aniołom! Wtedy wiedzieć będziemy, że ta misja „Wracamy do Tauron 1. ligi” może się udać! Powodzenia!