AktualnościPiłka nożnaVictoria Września

Ostatnie akcje jesieni – palce lizać!

Porażka, remis, wygrana – tak wyglądały ostatnie 3 jesienne mecze Victorii, która na pożegnanie rundy jakby nabierała rozmachu i wracała do znakomitej dyspozycji. W drugiej połowie meczu w Poznaniu i w Chodzieży Victoria znów była drużyną grającą z polotem, skrzydłami, grającą widowiskowo, a po powrocie Millera i Jankowskiego także skutecznie.

Muszę przyznać, że po meczach z Koroną Piaski i Polonią Golina nie wierzyłem w odrodzenie Victorii. Nie wierzyłem, że w dwóch ostatnich pojedynkach nasza drużyna znów będzie czarować, a jej gra będzie podobać się oglądającym tę grę widzom. A jednak! I… mimo że 3 meczach Victoria zdobyła tylko 4 oczka, to wlała w serca kibiców nadzieje, udowodniła to, co ja mówię od dawna – możliwości, umiejętności i potencjał tej drużyny jest bardzo duży, tylko ta drużyna ma problem z zaangażowaniem, ambicją, walką, koncentracją. Gdy te elementy zaskoczą, a tak było w Poznaniu i w Chodzieży, wygrać z Victorią każdej drużynie w IV lidze będzie bardzo trudno. Niestety, bardzo rzadko tej jesieni wszystkie ważne elementy równocześnie „wskakiwały na swoje miejsce”, a czasami, co smutne, wcale nie działały.
W samych superlatywach i z radością pisałem o meczu, a przede wszystkim o drugiej jego połowie, Victorii z Wiarą Lecha w Poznaniu. Zapowiadając mecz w Chodzieży bałem się Polonii, która z drużyny broniącej się przed spadkiem w ub. roku, w bieżącym sezonie stała się zespołem środka tabeli, który np. tydzień wcześniej 3:1 pokonał wysoko się plasującą (4. miejsce) imienniczkę w Lesznie. Twierdziłem, że Victoria nie będzie faworytem, ale miałem nadzieję, że zagra jak w Poznaniu, że powalczy i wzorem ubiegłego sezonu z delegacji przywiezie 3 punkty. Tak się stało i za to należą się naszej drużynie duże słowa pochwały. Brawo Panowie!
Nie widziałem meczu w Szamocinie, trudno mi o nim cokolwiek napisać, ale widziałem wszystkie bramki i na tej podstawie pozwolę sobie na kilka zdań.

Jak widać zabrakło Łuczaka, jego miejsce zajął Perzyński i zabrakło Kamila Kaniora, jego zastąpił Michał Miller.
W 18′ było 1:0 dla Victorii po akcji, o którą dopominałem się wielokrotnie: na lewej stronie boiska piłkę rozegrali Pawłowski ze Szczublewskim, Maciej na pełnym biegu wpadł w pole karne, dorzucił piłkę na przeciwległy słupek, a nadbiegający Arek Wolniewicz pięknym „szczupakiem” zdobył chyba pierwszego gola głową w tegorocznych rozgrywkach. Akcja palce lizać i oklaski na stojąco.
10 minut potem, jakby z mustra, Victoria odbiła akcję na prawej stronie: Maćkowiak do Groszkowskiego, ten do Wolniewicza, dośrodkowanie na przedpole bramki Polonii i czyhający tam Michał Miller pakuje piłkę do siatki – akcja palce lizać nr 2!
W 61′ straciliśmy bramkę, mimo że graliśmy w przewadze (gracz Polonii ujrzał kilka minut wcześniej czerwony kartonik), mimo że piłkę mogło wybić bądź zablokować trzech naszych zawodników: bramkarz i dwóch obrońców i mimo że w okolicach piłki nie było piłkarzy Polonii Chodzież. Trudno to sobie wyobrazić? A jednak… O tym jak się nasi piłkarze zachowali nie będę pisał – nie chcę psuć tak miłych nastrojów.
Na szczęście 4’potem znów udało się naszej drużynie podnieść prowadzenie. Doskonałe dośrodkowanie Mikołaja Witkowskiego, jeszcze lepsze wyjście w powietrze Wiktora Pruchnika, znakomity strzał głową i 3:1 dla Victorii – akcja palce lizać nr 3.
Niestety, kilkanaście minut potem daliśmy się zaskoczyć i w 86′ gospodarze egzekwowali rzut karny. Pewny strzał i Victoria prowadziła już tylko 3:2. Nie ukrywam, że w tym momencie trochę drżałem o końcowy rezultat, ale… Ale minutę potem czerwony kartonik obejrzał drugi piłkarz Polonii i gospodarze kończyli mecz w „9”. Wtedy wiedziałem, że nic strasznego nie może się już stać, że Victoria nie da sobie wydrzeć zwycięstwa. A jak się okazało potrafiła strzelić jeszcze 2 gole.
W 88′ Mikołaj Witkowski strzelił z wolnego, bramkarz nie utrzymał piłki, wypuścił ją z rąk, a nadbiegający Mikołaj Jankowski, na wślizgu, trafił na 4:2.
Ostatniego gola dla Victorii trafił Dawid Głowacki, który w polu karnym wygrał przebitkę z obrońcą gospodarzy i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Polonii. Strzelił spokojnie, pewnie obok wybiegającego bramkarza i mógł cieszyć się z pierwszego trafienia w zielono-białych barwach.

Generalnie był to bardzo dobry występ naszej drużyny, występ zwycięski, występ, w którym Victoria strzeliła 5 goli, co nie zdarzało się ostatnio często (pamiętam Kobylnicę). Był to też mecz, w którym znów działały skrzydła, proszę popatrzeć na skrót meczu, proszę popatrzeć na dwie pierwsze bramki dla Victorii: najpierw lewa, potem prawa strona. Można? Okazuje się, że można! Brawo Panowie na koniec rundy!

I gdy tak przeanalizujemy mecz w Poznaniu i w Chodzieży to żal ogromny, że Victoria zaczyna grać w piłkę po blamażu w Golinie. Nie po raz pierwszy zresztą tak się dzieje. Proszę sobie przypomnieć porażkę w Śremie (horror) i potem pogrom Piasta Kobylnica. Czyżby ta drużyna zawsze potrzebowała klęski, by grać na miarę swoich możliwości? Dlaczego tychże możliwości nie pokazuje bez względu na okoliczności, nie oglądając się na rywali? Dlaczego w każdym meczu nie gra „swojego futbolu” opartego na wyszkoleniu technicznym, walce, zaangażowaniu i skutecznej grze skrzydłami? Pytań jest wiele, a że czasu do rozpoczęcia przygotowań również wiele, to trener, piłkarze i zarząd będą mogli się nad tymi i innymi zagadnieniami pochylić.
Oczywiście dzisiaj nic jeszcze nie wiadomo, ale ja ciekaw jestem, czy w zimowej przerwie zajdą w drużynie jakieś zmiany, czy pojawi się w klubie np. nowy stoper, czy skrzydłowy, czy inni piłkarze? Jeśli mogę w tym miejscu, ja kibic, mieć jakiś apel do trenera, czy zarządu to proszę panowie decydenci: postawcie na jakość, a nie na ilość! Dajcie tej drużynie 1-2 „grajków”, a ilość róbcie swoimi wychowankami. Moim zdaniem innej drogi nie ma!

Skrót meczu Polonia Chodzież – Victoria Września 2:5

Wyniki meczów 17. kolejki:
Polonia Chodzież – Victoria Września 2-5

Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp. – Centra 1946 Ostrów Wlkp. 3-3
Obra 1912 Kościan – Mieszko Gniezno 0-3
Jarota Jarocin – Warta Śrem 3-0
Korona Piaski – Piast Kobylnica 3-2
Polonia Golina – LKS Gołuchów 3-0
Wiara Lecha Poznań – Nielba Wągrowiec 1-2
Huragan Pobiedziska – Polonia 1912 Leszno 1-2
Lipno Stęszew – LKS Ślesin 4-0

Tabela po rundzie jesiennej sezonu 2024/25

Wznowienie rozgrywek IV ligi 1 marca 2025 roku!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Notify of
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zbliżające się wydarzenia