AktualnościPiłka nożnaVictoria Września

Dwie porażki i światło w tunelu

Victoria Września w miniony weekend doznała drugiej z rzędu porażki ligowej. Przegrała w Stęszewie z miejscowym Lipnem 0:2, ale mimo przegranej pojawiło się jeszcze delikatne, jeszcze świecące bardziej poświatą, a nie pełnym blaskiem, jeszcze malutkie, ale jakby już widoczne… „światełko w tunelu”.

Druga porażka Victorii smuci, bo przecież, jak zapowiadał trener Lisiecki, jego zespół jechał do Stęszewa po punkty. Druga porażka zepchnęła Victorię na przedostatnie miejsce w tabeli. Druga porażka pokazała, że bez optymalnego składu w starciu z faworytami ligi, a Lipno bez wątpienia takim faworytem jest, naszej drużynie będzie bardzo trudno o punkty. Druga porażka pokazała też, że z okresem przygotowawczym, ze zmianami w kadrze nie wszystko poukładało się tak, jak zdaniem trenera, czy zarządu, poukładać się powinno, bo najnormalniej w świecie Victoria jest, jak do tej pory, słabsza niż była. I tak moglibyśmy pewnie jeszcze długo wymieniać i każdy z kibiców coś by do tego ogródka pełnego niezadowolenia z postawy naszej drużyny dorzucił.
Ale druga porażka może też być momentem przełomowym, takim zwrotem akcji, taką chwilą, w której Victoria odbije się od dna, a raczej „przeddna” i rozpocznie marsz w górę tabeli. Dlaczego? Bo są tego symptomy, bo mimo porażki postawa Victorii i działania zarządu dają nadzieję na lepsze jutro.

Zacznijmy od postawy: Victoria, mimo że nie w optymalnym zestawieniu i mimo porażki, to jednak zagrała w Stęszewie znacznie lepszy mecz niż ten u siebie z Huraganem Pobiedziska. Zaczęła dobrze, ale w 11. minucie odezwały się stare koszmary w nowej obronie. Po dośrodkowaniu z prawej strony nikt z naszych obrońców nie skoczył do główki, zawodnik gospodarzy strzelił w poprzeczkę, ale jakby tego było mało, to odbitej od poprzeczki piłki nie potrafiliśmy ani opanować, ani wybić i uwaga, uwaga… strzelający głową odwrócił się, nie atakowany przez naszych piłkarzy zabrał piłkę, zagrał do Borkowskiego i w 11. minucie było 1:0 dla Stęszewa. Kolejne minuty tego meczu to jednak dobra, aktywna postawa Victorii, która wyglądała o niebo lepiej niż w meczu z Pobiedziskami. Niestety, to nie my strzeliliśmy na remis, a gospodarze podwyższyli prowadzenie. W 71. minucie wybitą przez bramkarza piłkę „na walkę, byle do przodu” przejął Borkowski. Pobiegł na bramkę, ograł w polu karnym samotnego jak palec Węcławka i było 2:0 dla Lipna. Do końca tego meczu nic się już nie zmieniło.

Tak, Victoria przegrała, tak porażka boli, tak, nasza drużyna znalazła się na przedostatnim miejscu w tabeli, ale jednak mecz w Stęszewie pokazał, że coś się zmienia, że gra wygląda ciut lepiej, że mimo kilku nieobecności wynikających z urazów, czy kar – wszystko jakby zaczynało sprawniej funkcjonować, jakby ta „kostka rubika” zaczynała się układać i oby ten proces trwał. Niestety, mecz w Stęszewie przyniósł kolejne urazy (Szczublewski, Jankowski), nie wiemy jak będzie wyglądał skład na dzisiejszy, niezwykle ważny pojedynek z LKS Ślesin, ale byłem na ostatnim treningu i „duch w narodzie” jest. Ta pozytywna aktywność, ta chęć pierwszej wygranej, ta sportowa złość jest widoczna i oby to wszystko było wystarczającą motywacją do walki o pierwsze punkty w tegorocznym sezonie.

I druga sprawa, otóż kilka dni temu pisałem o tym, że Victoria wreszcie się zbroi. Cieszy, że do końca rundy jesiennej (tak wygląda sytuacja na dzisiaj, ale przecież może się to zmienić) zielono-białe barwy reprezentować będzie bramkarz Norbert Łuczak. Ale cieszy też, że zarząd klubu porozumiał się z Polonią Środa Wielkopolska i pozyskał, na zasadzie transferu definitywnego, Mikołaja Witkowskiego – bardzo obiecującego zawodnika na pozycję „10”. Ten transfer to bardzo ciekawy ruch naszego klubu. Po odejściu Igora Sarnowskiego nie mieliśmy ofensywnego gracza w środku, który pomagał by Jakubowi Groszkowskiemu napędzać akcje ofensywne, a w przypadku jego nieobecności wziął grę „na siebie” i, jak to się kolokwialnie mówi, był „motorem Victorii”. I takim właśnie piłkarzem być może będzie Mikołaj Witkowski, który papiery na granie ma, potencjał ogromny także i tylko wypada mieć nadzieję, że ten potencjał pokaże, że go wykorzysta i w barwach Victorii będzie piłkarzem, który będzie spełniał pokładane w nim nadzieje, a swą grą porwie kibiców. Tak, tak… Mikołaj ma potencjał, by przekonać do siebie fanów Victorii. Jest młody, ambitny, bardzo dobrze wyszkolony technicznie, ma bardzo dobre warunki fizyczne, znakomity przegląd pola, dokładne podanie i precyzyjny strzał z dystansu. Przypomnę – to jeden z najlepszych piłkarzy Pogoni Szczecin w drużynach juniorskich. 3 lata temu został Mistrzem Polski U-18, 2 lata temu grając w CLJ miał niesamowity sezon: zdobył 11 goli i miał 11 asyst, zadebiutował w 3. lidze, w której rozegrał kilka spotkań. Ta bardzo dobra postawa zaowocowała transferem do Polonii Środa Wlkp. Dzisiaj Mikołaj jest zawodnikiem Victorii Września – cichy, skromny, młody człowiek, który może być objawieniem tego sezonu i tego mu bardzo życzę. Nie wiem jak będzie, widziałem go na trzech treningach, ale to „cóś”, co ma ten chłopak, ten pozytywny luz, ten spokój, tę piłkarską technikę użytkową – to wszystko widać gołym okiem po jego zachowaniu na boisku, po pierwszym zagraniu, podaniu, strzale.
I być może już dzisiaj, o godz 14:00, Mikołaja Witkowskiego, nowego piłkarza Victorii, zobaczymy na boisku w starciu z LKS-em Ślesin. I te symptomy lepszej gry, te zmiany w kadrze zespołu dające jakość, a nie ilość – wszystko to powoduje, że mimo dwóch porażek, „na stacji Victoria Września zapaliło się zielone światełko”.
Dzisiaj bezwzględnie trzeba wygrać ze Ślesinem, który ma swoje kłopoty, ale w szeregach którego gra np. 37-letni, niegdyś ekstraklasowy snajper, Grzegorz Kuświk. Trzeba wygrać z wielu powodów: – by odbić się od dna, by poprawić morale, ducha zespołu, by nie stracić na starcie sezonu kontaktu z czołówką ligi, by dać nadzieje kibicom, że może być lepiej i że będzie już tylko lepiej, by wreszcie rozpocząć tak oczekiwany „marsz w górę”! Do boju Victoria!

Wyniki 2. kolejki 10/11 sierpnia 2024
Lipno Stęszew – Victoria Września 2-0

Jarota Jarocin – Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp. 2-3
Centra 1946 Ostrów Wlkp. – Obra 1912 Kościan 0-4
Huragan Pobiedziska – Nielba Wągrowiec 0-3
Korona Piaski – Mieszko Gniezno 2-2
LKS Ślesin – Polonia 1912 Leszno 0-2
Polonia Golina – Warta Śrem 3-1
Wiara Lecha Poznań – Piast Kobylnica 3-2
Polonia Chodzież – LKS Gołuchów 1-1

Tabela

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Notify of
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zbliżające się wydarzenia