Zwycięskie wejście w nowy rok
Krishome Września w pierwszym, ligowym meczu nowego roku pokonał na własnym boisku Lotnika Łęczyca 3:0 (25:22, 25:20, 25:18) i zaliczył bardzo udane wejście w 2024 rok. Wygrana za 3 punkty pozwoliła naszej drużynie zbliżyć się do strefy drużyn grających po sezonie zasadniczym w play offach. Czy „weteran” Marcin Iglewski zmienił oblicze tego zespołu? O tym przekonamy się wkrótce!
Cieszy wygrana Krishome na własnym parkiecie tym bardziej, że była to wygrana za 3 punkty. Jedynie w pierwszym secie rywale nawiązywali wyrównaną walkę, w pozostałych partiach gospodarze byli już zdecydowanie lepsi. Zwycięstwo, przy porażkach Energetyka i Sieradza oraz pauzie Gorzowa, pozwoliło ekipie Mariana Kardasa zbliżyć się na 2 punkty do strefy dającej po sezonie zasadniczym prawo gry w turniejach barażowych. Widać też jak na dłoni, że obecność Marcina Iglewskiego odmieniło ten zespół, dało mu nową energię, a jest to dziwne tym bardziej, że tego ducha w młodzież tchnął „weteran”. Ale, zostawiam już wszystko to, co było złe – dobrze, że coś się zmienia, że… cytując klasyka „Coś drgnęło w temacie”. Mam też nadzieję, że Marcin Iglewski będzie mógł uczestniczyć w meczach wyjazdowych Krishome, bo bez niego jak było to już wiemy – po prostu dramatycznie słabo.
A przed naszym zespołem kolejny, ważny mecz. Tym razem do Wrześni przyjedzie bezpośredni rywal w walce o play offy, czyli Stilon Gorzów. Zwycięstwo za 3 punkty w tym pojedynku pozwoliłoby realnie myśleć o awansie na 4. miejsce w tabeli. Czyli co? Walka, panowie walka!

