KrispolSiatkówka

3 mecze i 3 porażki – idą jak burza!

W 3. ostatnich meczach Krishome Września nie odniósł zwycięstwa, a trzy razy poległ: z Wilkami u siebie, ze Stoczniowcem w Gdańsku i z Konspolem u siebie. Te przegrane pozbawiły naszą drużynę szans na zbliżenie się do czuba tabeli i, jeśli ktokolwiek miał jakieś wątpliwości, rozwiały myśli dryfujące w stronę Tauron 1 ligi. Pokazały też prawdziwą, czyli bardzo mizerną jakość zespołu zbudowanego przez prezesa Wardaka i trenera Kardasa.

Tydzień temu przed meczem ze słabiutkim Stoczniowcem Gdańsk przestrzegałem przed sportową kompromitacją i ewentualną porażką z zespołem, który w tabeli zajmował przedostatnie miejsce. Jak się okazało dla Krishome nie ma w tym sezonie rzeczy niemożliwych – przegrał w Gdański 2:3 ze Stoczniowcem, który do tego momentu, w 9. meczach:
wygrał w derbach trójmiasta z Treflem II i zdobył 2 pkt.
przegrał 2:3 z ostatnim Orłem Międzyrzecz i zdobył 1 pkt
wygrał 3:2 z Konspolem Słupca i zdobył 2 pkt
I to wszystko co ekipie z Gdańska udało się zdobyć – w pozostałych meczach nic, zero, null aż do przyjazdu Krishome. Wtedy jest zawsze okazja do zdobycia punktów i tak się stało. Stoczniowiec wygrał z ekipą, która „ma realną szansę powrotu do Tauron 1 Ligi* 25:15, 25:23, 22:25, 24:26 i 17:15 Nie minął tydzień, a kibice Krishome znów musieli najeść się wstydu. Tym razem siatkarze „którzy potrafią grać w siatkówkę i z których Marian Kardas, znakomity trener, jest w stanie zbudować dobry zespół*” musieli uznać wyższość słabiutko w tym sezonie grającego, będącego za plecami naszej drużyny Konspolu Słupca. W takich małych derbach regionu przegrali 25:22, 29:27, 32:34, 22:25, 9:15. Dla kibiców kolejny zawód, kolejny smutek, kolejny powód do zmartwień. Choć są i tacy kibice, którzy nie zauważają totalnego zjazdu naszej drużyny, twierdzą np. „nic się nie stało”, „głowy do góry”, „lecimy dalej” i inne takie. Szanuję zdanie każdego kibica, ale absolutnie tego nie rozumiem, bo stało się i dzieje się na naszych oczach bardzo źle. Naszym „siatkarzom” znacznie bliżej jest do spadku z II ligi, niż do walki o czołowe lokaty i dobrze, że jest Orzeł i Stoczniowiec, bo obawa o zjazd do ligi wielkopolskiej była by bardzo poważna.
Krishome przegrywa z kim popadnie, nie mając na dzisiaj, powtarzam na dzisiaj, żadnych, absolutnie żadnych szans nie tylko na powrót do Tauron 1 Ligi, ale nawet na to, by grać w turniejach barażowych. A to jest już totalna porażka, kompromitacja „tauronowej” do niedawna drużyny w zderzeniu z przedsezonowymi zapowiedziami.
I dzisiaj, po I rundzie zasadniczej, można już dokonać pewnych ocen: Krishome rozegrał 11 meczów, na 33 możliwe punkty uzbierał ledwie 15, czyli nawet nie połowę. Ma ujemny 31:34 bilans setów, ma ujemny 1116:1117 bilans punktów! Odpowiedzmy więc sobie na pytania:
Czy Krishome w I rundzie zasadniczej zrealizował przedsezonowe zapowiedzi walki o powrót do Tauron 1 Ligi? NIE!
Czy Krishome w I rundzie zasadniczej spełniał oczekiwania kibiców? NIE!
Czy Krishome w I rundzie zasadniczej miał jakość, która pozwalała by z optymizmem patrzeć w przyszłość? NIE!
Czy Krishome w I rudzie zasadniczej godnie reprezentował klub i miasto Wrześnię? NIE!
Po tych pytaniach i odpowiedziach można by zastanawiać się nad celowością utrzymywania takiej drużyny – takiej, tzn. słabiutkiej „armii zaciężnej”, którą trzeba utrzymać, opłacić jej mieszkania, pensje i wszystko inne. Czy nie warto postawić na swoich siatkarzy, tych pochodzących z Wrześni, wzmocnić ich 2-3 naprawdę dobrymi siatkarzami? Przecież z taką „armią” z jednej strony nie ma żadnych szans na zwycięstwa i awans, a z drugiej strony nie ma szans na spadek (jak pisałem wyżej – na szczęście są: Stoczniowiec Gdańsk i Orzeł Międzyrzecz). Mam wrażenie, że najlepsi siatkarze wrzesińskiej Ligi Rekreacyjnej, wzmocnieni 2-3 dobrymi, podkreślam dobrymi, doświadczonymi siatkarzami, też z tej II ligi też by nie spadli „połykając” Stoczniowca, czy Orła. A zaoszczędzone na „armii zaciężnej” pieniądze można by przeznaczyć na szybsze zasypanie długów po poprzednich, pierwszoligowych sezonach.
Panie prezesie, może warto po tej słabiutkiej I rundzie przeanalizować wszystko raz jeszcze, zmienić priorytety, przewartościować cele i zadania, odpuścić sobie zapowiedzi o Tauron 1 Lidze, wyprowadzić klub na finansową prostą, a Tauron 1 Ligę walczyć spokojnie w przyszłości? Może warto się nad tym zastanowić i głośno o tym kibicom zakomunikować mając ten sezon praktycznie z głowy?

Znak* przypomina przedsezonowe zapowiedzi prezesa Roberta Wardaka

Tabela II ligi po 1. rundzie zasadniczej sezonu 2023/24

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Jan

To wyglądało jak by niektórzy tam uczyli się dopiero grać w siatkówkę. Tyle wystaw dyszlem i niedokładności – masakra. Ta są ludzie, którzy nazywają się profesjonalistami? trenują codziennie a poziom kadeta. Wstyd brać pieniądze za takie coś, równie dobrze klub mógłby wystawić juniorów! a zapomniałem nie ma już takiej sekcji w klubie :0

Kurczak

To że Wrześnianie są dumni, wiem nie od dzisiaj :), ale że rekreacyjną ligę stawiają na równi z drugą ligą, to już po prostu dowód wielkiej dumy. Mam wrażenie, że gdyby kadra (celowo przerysowany przykład w drugą stronę 😉 ) trenowała nie w spale – a właśnie we Wrześni, to po przegranym meczu pojawiły by się komentarze „Wstyd dla Wrześni, po co dawać nasze hale tym gwiazdorom! My sobie świetnie radzimy w naszej lidze rekreacyjnej, dajcie nam 2-3 siatkarzy i możemy założyć koszulki z Orzełkiem!”

Zbliżające się wydarzenia