Koniec jesieni – czas na odpoczynek!

Zespoły piłkarskie naszego powiatu grające w niższych ligach mają za sobą ostatnie mecze rundy jesiennej. Walczyły w nich dzielnie, ale tylko przegrywający ostatnio z kretesem Kosynier Sokołowo może być zadowolony, wygrał i w lepszych nastrojach może oczekiwać wiosny. A ta, biorąc pod uwagę sytuację naszych drużyn, zapowiada się bardzo ciekawie. Teraz czas na odpoczynek!

A klasa, gr. 4

Tutaj doszło do starcia tytanów: lidera Orkana Pompa Jarosławiec z wiceliderem, Zjednoczonymi Września. Po bardzo dobrym, emocjonującym meczu padł remis 2:2. Gdy przeglądałem profile FB obu drużyn moją uwagę przykuwał fakt, że mówiły one o bardzo wyrównanym pojedynku. Np. profil gospodarzy tego meczu oznajmiał: „Mecz walki, determinacji i wielu ciekawych akcji! Naszą twierdzą znów niezdobyta”! Jeśli chodzi o profil Zjednoczonych, informowali, że: „Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, mimo kilku okazji do zamknięcia spotkania, remisujemy ostatecznie 2:2, grając od 70 minuty w dziesiątkę i tracąc obie bramki z rzutów karnych (w tym pierwszy z kapelusza). Brawo, dla obu drużyn za ciekawy mecz”.
Gdybyśmy spoglądali na te kilka zdań to mam przekonanie, że bliżsi zwycięstwa byli Zjednoczeni. Niestety, nie udało im się wykorzystać korzystnych okazji do „zamknięcia meczu”. Obie bramki dla Orkana, obie z karnych, zdobył Michał Górzyński, były piłkarz Polonii Środa, mający także swój krótki epizod w Victorii Września. Gole dla Zjednoczonych zdobyli: samobój piłkarza Orkana i Maciej Lisiecki. Cóż, trochę szkoda niewykorzystanej szansy, ale ostatni mecz sezonu, kto wie, czy nie mecz decydujący o awansie do klasy okręgowej, Zjednoczeni zagrają u siebie z Orkanem Pompą Team właśnie. Będzie okazja do rewanżu. Na koniec piłkarskiej jesieni Zjednoczeni są wiceliderem grupy 4, ale za plecami, mający 1 pkt. straty, czai się puszczykowski Las. Jak pisałem w lidzie – wiosna w tej grupie zapowiada się bardzo ciekawie, bo widać, że na 2 miejsca premiowane awansem chrapkę mają 3 drużyny.

Kosynier wygrał! Wreszcie, po 6 laniach z rzędu w Sokołowie odtrąbili święto. Kosynier, mimo że grał w osłabieniu (30. minuta czerwona kartka dla Marcina Miśkowiaka), to wysoko pokonał Vitcovię Witkowo, bo aż 4:1. Pierwszą bramkę zdobyli goście, prowadzili w Sokołowie 1:0, ale na szczęście gospodarze ogarnęli problem, zaczęli wreszcie trafiać do siatki rywali. Gole strzelali: na 1:1 Marek Domżalski, na 2-1 Piotr Grześkowiak, na 3-1 Piotr Grześkowiak i wreszcie na 4-1 Łukasz Wojciuszkiewicz. Ta wygrana niewiele zmieniła na korzyść Kosyniera w tabeli. ale miała niezwykle ważny psychologiczny aspekt. Po 6. porażkach przyszło zwycięstwo. Poprawiło nastroje w ekipie beniaminka, sprawiło, że zimą drużyna Damiana Wyrzykiewicza spokojnie będzie przygotowywać się do rundy rewanżowej. I dobrze, bo ten ciąg porażek był bardzo niepokojący i przede wszystkim bardzo przykry. Kosynier bowiem zasługuje, ma wszelkie atuty po swojej stronie, by być drużyną czołówki A klasy.

Orlik Miłosław w ostatnim meczu jesieni, pod nieobecność Huberta Oczkowskiego (kartki) pojechał do Owieczek i poległ tam 1:5. Cóż, Owieczki dobrze grają u siebie, potrafią wygrywać z najlepszymi (polegli tam m.in. Zjednoczeni), toteż z osłabionym Orlikiem nie mieli problemów. Miłosławianie pozostali więc w lidze z dorobkiem 13 oczek i zimę muszą przepracować solidnie, by wiosną być w lepszej dyspozycji. A że wiosną potrafią grać udowodnili to kilka miesięcy temu, kiedy to, będąc jeszcze w kaliskiej grupie, szli jak burza, od zwycięstwa do zwycięstwa. Teraz jest grupa poznańska, z pewnością trudniejsza, bardziej wymagająca, ale Orlik musi zacząć grać lepiej, by być spokojnym o ligowy byt.

Wyniki 13. kolejki meczów:
Kosynier Sokołowo – Vitcovia Witkowo 4-1

Orkan Pompa Team Jarosławiec – Zjednoczeni Września 2-2
Kotwica II Kórnik – Lotnik 1997 Poznań 3-2
Piast Łubowo – Las Puszczykowo 1-2
WKS Owieczki – Orlik Miłosław 5-1
Przemysław II Poznań – 1922 Lechia II Kostrzyn 0-4
Koziołek Poznań – KS 1999 Łopuchowo 9-0

Tabela

A klasa, grupa 5

Hm…nie wiem co napisać, bo po głowie chodzi mi myśl o tym, że porażka Warty Pyzdry w Sompolnie z rezerwami GKS-i i to aż 2:4, to bardzo przykra, bardzo niemiła niespodzianka. Dlaczego? Otóż po tym, jak tydzień wcześniej Warta postawiła się w Krzymowie swojej imienniczce i z liderem toczyła wyrównany bój, byłem przekonany, że na koniec rundy pyzdrzanie złapali drugi oddech, że z rezerwami GKS Sompolno mimo wszystko powalczą i przywiozą do domu jakże potrzebne im punkty. Niestety, nic z tych rzeczy. Ale zanim słów kilka o meczu wyjaśniam, bo się zastanawiałem, dlaczego ten mecz odbył się w Sompolnie? Otóż dlatego, że z taką prośbą do działaczy GKS-u zwróciła się pyzdrska Warta. Jak mniemam warciarze chcieli zakończyć już tę rundę, a na ich boisku, ze względu na opady, trudne warunki, nie można było grać. Ostatecznie działacze GKS-u wyrazili zgodę i ten mecz się odbył. A teraz przysłowiowe dwa zdania o meczu. Warta zaczęła dobrze, była strona przeważającą, a straciła gola. Chwilę potem,z powodu kontuzji, straciła zawodnika formacji obronnych, a mimo to, dzięki ambitnej, ofensywnej grze, zdołała strzelić dwa gole i objąć prowadzenie (Mrowiński, Sokowicz). Pierwsza część gry zakończyła się minimalnym prowadzeniem warciarzy, mimo jeszcze kilku dobrych okazji do strzelenia gola. Niestety, druga część tego meczu była w wykonaniu piłkarzy Piotra Dowbusza zdecydowanie gorsza, przede wszystkim gorzej spisywały się formacje obronne. W ostatnich 45. minutach rundy jesiennej Warta straciła 3 gole i wyjechała z Sompolna z bagażem 4. goli. Cóż, ta zima nie będzie spokojna w Pyzdrach. Warta ma naprawdę bardzo trudną sytuację: ma 10 punktów, tylko 3 punkty przewagi nad strefą spadkową. Wypada tylko mieć nadzieję, że grająca jesienią młodzież nabrała nieco doświadczenia i po przepracowaniu solidnie zimowego okresu przygotowawczego Warta zdoła wiosną odepchnąć od siebie widmo spadku do B klasy. Jedno nie ulega wątpliwości – dla Warty nadchodzą trudne, bardzo wymagające czasy. Mobilizacja w klubie musi być wyjątkowa! Jeśli wszyscy nie zdadzą sobie z tego sprawy mogą być poważne kłopoty – mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie!

Wyniki meczów 13. kolejki:
GKS II Sompolno – Warta Pyzdry 4-2

MKS Dąbie – Czarni Brzeźno 4-0
Nałęcz Babiak – Błękitni Mąkolno 2-4
Górnik Kłodawa – GKS Osiek Wielki 1-1
Grom Malanów – Teleszyna Przykona 3-2
Piast Grodziec – Warta Krzymów 0-3

Tabela

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zbliżające się wydarzenia