Gdzie jest Krishome? W ogonie II ligi!
Prezes Robert Wardak zapewniał, że Krishome ma realne szanse na powrót do Tauron 1. ligi. Tymczasem okazuje się, że na drugoligowym froncie nie potrafi wygrać meczu na własnym parkiecie. Po spodziewanej porażce z Aniołami Toruń przyszła klęska z Volley Tubądzin Sieradz 1:3 ((25:10, 22:25, 19:25, 21:25). Na 15 możliwych do zdobycia punktów Krishome ma 4. To nie jest falstart, to jest wstyd.
Nie chcę już „męczyć kota”, nudzić moich Czytelników pisaniem o beznadziejnej postawie siatkarzy Krishome. Od sierpnia piszę o tym, że Krishome Września na sezon 2023/24 zbudował kadrę, która od samego początku, od pierwszych treningów i sparingów prezentowała się słabiutko. Dla uważnego obserwatora i trzeźwo patrzącego kibica wiadomym było, że siatkarze, którzy po spadku drużyny do II ligi pojawili się we Wrześni to tzw. zbieranina ludzi z klubów często i gęsto z grających w dolnych rejonach drugiego frontu (jakie to kluby pokazałem latem w specjalnym zestawieniu). Jak więc ta ekipa mogła w ogóle myśleć o grze w czołówce ligi? Uważam, że zawodnicy doskonale zdają sobie sprawę ze swoich „umiejętności” i nigdy żaden z nich nie wymyśliłby bajeczki o powrocie do Tauron 1. ligi, bo wiedzą, że ta droga jest tak odległa jak z Wrześni na księżyc! Tę bajeczkę wymyślił prezes klubu. Nie wiem po co. Może po to, by uspokoić kibiców, by ci wierzyli, przychodzili na mecze i kibicowali jak za najlepszych lat? A może Robert Wardak naprawdę wierzy, że mimo widocznej gołym okiem ułomności tej kadry jest ona w stanie walczyć i wygrywać? Jeśli wierzy, to ja gratuluję prezesowi tej wiary. Zastanawiam się tylko na czym on tę wiarę opiera? Przecież ostatni mecz Krishome grał u siebie z zespołem, który przed pierwszym gwizdkiem sędziego miał na koncie 4 punkty i w tabeli znajdował się na 8. miejscu, czyli o jedno oczko niżej niż Krishome. I z taką „potęgą” ekipa Mariana Kardasa poległa za 3 punkty, na własnym parkiecie!
Nie chcę się powtarzać, ale od samego początku twierdzę, że ta drużyna nie ma jakości, że nie jest w stanie skoczyć wyżej niż myśli, że może, bo ci młodzi ludzie nie mają potrzebnych ku temu umiejętności. I ciężka praca trenera i zawodników, jak dotąd, psu na budę się zdaje. Nie może być inaczej, bo, przeskakując na język futbolu, z Jana Bednarka nigdy nie będzie Virgil van Dijk, a żaden trener z Arka Milika nie wyciosa Cristiano Ronaldo.
Prezes Wardak zapewniał: „Podpisaliśmy umowy z zawodnikami, którzy potrafią grać w siatkówkę”… „Uważam, że mamy realne szanse na powrót do 1. ligi”. No to teraz spójrzmy na wyniki, jakie osiąga Krishome, spójrzmy na tabelę II ligi i odpowiedzmy sobie na pytanie: kto jest bliższy prawdy? Prezes Wardak zapewniający o wysokich umiejętnościach zawodników, czy może ja – kibic, mający od początku ogromne wątpliwości co do jakości i umiejętności tej kadry?
Sprawa jest prosta jak drut, ale nie mam z tego powodu żadnej satysfakcji. Wręcz przeciwnie – jest mi smutno i przykro, że co tydzień patrząc na tabelę II ligi muszę oglądać Krishome spadający coraz niżej i niżej, i niżej… Dzisiaj naszej drużynie jest zdecydowanie bliżej do spadku z II ligi niż do gry o turniejach barażowych. Aż strach pomyśleć co to by było…
Przypomnę jeszcze jedną wypowiedź prezesa Wardaka z naszej rozmowy, która odbyła się tuż przed rozpoczęciem sezonu, uwaga!
„Zawodnicy są młodzi, rozgrywający jest na zadowalającym poziomie, musimy uzbroić się w cierpliwość, a pierwsze mecze pokażą nam na co w tym sezonie tak naprawdę możemy liczyć. Ważnych będzie 5 pierwszych spotkań”
No, więc drodzy kibice, za nami 5 meczów – patrzymy na wyniki: 5 meczów, z czego 2. wygrane za 2 punkty i 3 porażki. Idąc tym torem wiemy już na co możemy liczyć i na co będzie stać tę drużynę w bieżącym sezonie – jeśli zdamy się na słowa prezesa, to tę drużynę będzie w tym sezonie stać na uwaga, uwaga… może na 8-10 miejsce, na 12 drużyn, a może na obronę II ligowego bytu. Na tym polega walka o Tauron 1. Ligę? Na tak beznadziejną postawę liczyli kibice? Absolutnie nie!
Wiem, wiem – doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że do końca sezonu jeszcze daleko i wiele może się zmienić – ale ja w te zmiany, z tą kadrą, nie wierzę. Oczywiście Krishome może uratować się przed spadkiem. Wystarczy jak w styczniu wymieni z 1/2 zespołu – obecnych siatkarzy na nowych, mających wyższe umiejętności. I myślę sobie, że zarówno trener Kardas jak i prezes Wardak tę opcję biorą chyba pod uwagę.
Chciałbym, by nasza drużyna grała lepiej, chciałbym, by walczyła o najwyższe cele, chciałbym, by dawała kibicom radość, ale jak dotąd to tylko pobożne życzenia. I tylko żal, że w ciągu półtora roku można tyle stracić – dorobek, na który pracowało się latami. Jeszcze w maju 2022 roku Krispol był na 7. miejscu w Tauron 1. lidze, grał w play offach, a dzisiaj pałęta się wstydliwie w ogonie II ligi.
W najbliższy weekend Krishome jedzie do Żychlina, który ma 8 pkt. i w tabeli jest na 5. miejscu. I przykro to mówić, ale nasza drużyna nie będzie faworytem tego meczu. Mimo wszystko trzymam kciuki i życzę zwycięstwa. Inaczej być przecież nie może!
Wyniki 5. kolejki spotkań II ligi:
Konspol Słupca – Wilki Wilczyn 1:3 19:25, 23:25, 25:14, 21:25
Energetyk Poznań – Orzeł Międzyrzecz 3:0 25:16, 25:18, 25:22
Anioły Toruń – Trefl II Gdańsk 3:0 25:20, 25:19, 25:12
Lotnik Łęczyca – Volley Team Żychlin 3:2 27:29, 25:19, 25:21, 27:29, 15:8
KRISHOME Września – Volley MOSiR Sieradz 1:3 25:10, 22:25, 19:25, 21:25
Stoczniowiec Politechnika Gdańska – Stilon Gorzów 1:3 17:25, 21:25, 25:22, 23:25
Mecze 6. kolejki: 4.11.2023
Volley Team Żychlin – KRISHOME Września
Trefl II Gdańsk – Lotnik Łęczyca
Orzeł Międzyrzecz – Anioły Toruń
Wilki Wilczyn – Energetyk Poznań
Stoczniowiec Politechnika Gdańska – Konspol Słupca
Stilon Gorzów – Volley MOSiR Sieradz
Żal patrzeć na to… niestety „ profesjonalny” zespół trenujący codziennie, za niemałe pieniądze przegrywa z drużyną spóźniające się na mecz, która trenuje 2-3 razy w tygodniu, zaczynającą przygotowania 2 tygodnie przed startem ligi… wystarczyło mieć kilku doświadczonych siatkarzy, nawet z lekką nadwagą np. Libero wronieckiego (byłego zawodnika krispolu) czy makowskiego, który siatkówką już raczej się bawi. Co z tego ze młodzi zawodnicy krishome rozwiną się we Wrześni jak za sezon znajdą sobie nowe kluby i mało ich będzie obchodzić ten bajzel
Szanowny Panie!
Nie miałem pojęcia o kłopotach zespołu Volley Sieradz z przygotowaniami do sezonu, ani o tym, że drużyna trenuje 2-3 razy w tygodniu, ani o tym, że część z tych siatkarzy już w siatkówke się bawi. Ale jeśli jest tak rzeczywiście to słów brakuje, by określić postawę gospodarzy, nad którymi pastwić się już nie będę, bo mam wrażenie, że ich marnością martwią się wszyscy tylko nie oni sami. Tylko czekać jak zaczną przegrywać z ligą rekreacyjną, bo tę we Wrześni mamy mocną 🙁 Ale z ostatnim pana zdaniem się zgadzam – za rok tych „siatkarzy” już we Wrześni nie będzie – polityka, której absolutnie nie rozumiem 🙁
Ale to nie problemy, taka jest wizja klubu w półamatorskiej lidze. Proszę zadzwonić do Wilczyna ( aktualny lider) i zapytać się ile dni w tygodniu trenują…