AktualnościLekkoatletykaOrkan Września

Oskar Pawlak – „kosmita” z Wrześni!

Oskar Pawlak, potem przepaść, potem długo, długo nic, a potem drugi kulomiot. Tak wyglądały finały Mistrzostw Wielkopolski i Mistrzostw Polski Czwartków LA w pchnięciu kulą chłopców, rocznik 2010. Takiego „Kosmity” jak Oskar w tej kategorii wiekowej w Polsce nie ma. Syn i wychowanek trenera Przemka Pawlaka jest poza widnokręgiem, poza zasięgiem rywali.

13-letni Oskar Pawlak, na co dzień uczeń SSP 2 i zawodnik wrzesińskiego Orkana, trenujący pod okiem ojca, Przemysława Pawlak,a to doprawdy niebywały talent. Jeszcze w lutym, w kategorii U-14, kula 4 kg jego rekord życiowy, jednocześnie najlepszy wynik w tej kategorii wiekowej w Polsce, wynosił 10,72m. Dzisiaj oficjalny jego rekord to 11.92m, a nieoficjalny, pobity na treningu, to uwaga, uwaga 13,09m – wszystko, przypominam, kula 4 kg. Pozostali młodzi kulomioci w Polsce mogą tylko stać i wypatrywać miejsca gdzie kula pchnięta przez Oskar wyląduje, bo tak prawdę mówiąc Oskar nie ma żadnej konkurencji.
Ale Oskar to nie tylko pchnięcie kulą. Ten wielki talent nie ma sobie równych w Polsce w rzucie dyskiem. Oskar Pawlak dysk o wadze 0,75kg „machnął” na odległość 33,30m i rywale znów mogli tylko podziwiać i szukać wzrokiem dysku w trawie.

A teraz ostatnie sukcesy!
Kilka dni temu Oskar Pawlak wygrał finał wojewódzki Czwartków LA, które odbyły się w Środzie Wlkp., pchając 3kg kulę na odległość 14,07m, co było jego nowym rekordem życiowym! I nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że drugi kulomiot w tej klasyfikacji pchnął „żelastwo” na odległość 8,34m. Prawie 6 metrów różnicy na tym poziomie, w tej kategorii wiekowej to jest jak przestrzeń kosmiczna, przepaść! I nad tym nie sposób przejść do porządku nie podziwiając, nie cmokając z zachwytu.

Film z uhonorowania Oskara po zwycięstwie w Środzie Wlkp. – https://www.facebook.com/100009243198778/videos/pcb.3485113551806717/3568377330157697

Dzień potem, 18 czerwca, Oskar Pawlak wystartował w Łodzi w finale ogólnopolskich Czwartków LA. Wszedł do koła, pchnął kulę i po raz drugi w ciągu dwóch dni pobił swój rekord życiowy – 15,17m, tyle zmierzyli mu sędziowie tych zawodów! Niewiarygodne, z dnia na dzień poprawił się o 110 cm. Oskar śrubuje niesamowite rekordy! Drugi w łódzkim finale kulomiot, Marcel Kwaśnik ze Śremu, uzyskał wynik 10,95m. Proszę Państwa to wynik gorszy od tego, jaki był dziełem Oskara o 4,22m. Tak normalnie to się nie dzieje, tego na rzutniach w rywalizacji najlepszych z najlepszych się nie spotyka – to są niesamowite wręcz rekordy Oskara w kategorii wiekowej. Czy to jeszcze młodzian, czy już może „kosmita” – można się głośno zastanawiać.

Jak dotąd Oskar znakomicie się rozwija, bije rekordy w swoich kategoriach wiekowych. Jednak pewnie wielu z Was, drodzy Czytelnicy, kibice LA, zastanawiacie się co będzie jak Oskar dorośnie? Czy mając 16-18-20 lat też będzie bił rekordy? Czy jego przewaga nad konkurentami będzie też tak ogromna? Jestem przekonany, że nie, bo przecież młodzi ludzie różnie dojrzewają nabierają siły, masy itd… Ale jestem też przekonany, że spokojnie, mądrze prowadzony przez ojca-trenera, jeśli tylko nie przestanie pracować, jeśli będzie chciał się poświęcić tej dyscyplinie sportu, to będzie sportowcem, o którym jeszcze wiele razy usłyszymy. W lutym tego roku życzyłem Oskarowi, by szedł w ślady Władysława Komara, Tomasza Majewskiego, Michała Haratyka, czy Konrada Bukowieckiego – historię bowiem mamy piękną, a był jeszcze Edward Sarul. Dzisiaj nadal mu tego życzę. Mimo że do realizacji marzeń jeszcze daleko, to już nie aż tak bardzo, bo z każdym rokiem, z każdym startem Oskar się do nich zbliża. Mam też nadzieję, że jeszcze nie raz i nie dwa będę mógł pisać o Jego sukcesach na rzutniach w kraju i poza naszymi granicami. A dzisiaj? Wielkie gratulacje dla zawodnika, dla ojca trenera i mamy opiekunki czuwającej nad wszystkim. Trzymajcie się dzielnie Pawlaki!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Notify of
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zbliżające się wydarzenia