Przedszkolak by wiedział – sędzia nie!

To co wyprawiają ostatnio sędziowie piłkarscy woła o pomstę do nieba. Wszyscy mówią o wyczynach Pawła Raczkowskiego w Poznaniu, ale podobną formę, dzień wcześniej, zaprezentował Michał Kosicki, arbiter meczu Tarnovia – Victoria Września. Na szczęście bramka „Jankesa” i znakomita postawa Tobiasza Nowickiego dały naszej drużynie bardzo cenne zwycięstwo.

Victoria mecz rozpoczęła bez swojego kapitana, Jakuba Groszkowskiego, który cierpiał na jakieś schorzenie żołądkowe i musiał ten mecz oglądać z ławki rezerwowych. Ponadto trener Paweł Lisiecki uznał, że Marcin Maćkowiak, który przyszedł w przerwie zimowej za Danylo Demianenkę, a który w minionym miesiącu musiał poddać się zabiegowi usunięcia migdałów, nie jest jeszcze gotowy do gry i też pozostał w rezerwie. Pierwsza jedenastka Victorii w Tarnowie Podg. wyglądała więc następująco:

Nowicki – Czerniak, Kruszyński, Marecki – Majer (75′ Szaufer), Sarnowski, Brzostowski (62′ Krawczyński), Szczublewski (86′ Maćkowiak) – Kajdan (80′ Kpassa), Jankowski (83′ Górecki), Wolniewicz (70′ Strzelczyk).

Jeszcze przed meczem pisałem, że jeżeli uda nam się zagrać uważnie w bronie, po prostu na zero z tyłu, to w przodzie sobie poradzimy, bo jak na IV ligę, mamy w ofensywie siłę. I tak też się stało, choć łatwo nie było, a mecz był bardzo trudnym, bardzo wymagającym sprawdzianem.
Ze wzgl. na kłopoty ze zdrowiem nie byłem w Tarnowie Podg. Swoją ocenę tego spotkania opieram na rozmowach z kibicami, którzy w Tarnowie byli, mecz oglądali oraz na podstawie filmu ze strony barwyklubowe.pl (youtube), za możliwość obejrzenia którego bardzo dziękuję!
Ten pojedynek nie zaczął się dobrze dla Victorii, ale za to bardzo szczęśliwie (dziwne, ale prawdziwe). Już w 4. minucie piłkę sprzed swojego pola karnego wybił Maciej Szczublewski. Niestety, ta trafiła pod nogi zawodnika gospodarzy, który wymienił z kolegą podanie i nie atakowany wpadł w pole karne. Tutaj, zdaniem arbitra, był faulowany przez Klaudiusza Mareckiego, za co ten ostatni obejrzał żółty kartonik. Pierwsza kontrowersja – nie jestem przekonany, czy w ogóle doszło do przewinienia. Mam co do tego ogromne wątpliwości i jeśli już, to zdecydowanie bliższy tego faulu był Maciej Szczublewski niż Klaudiusz. Ok, można się ze mną zgadzać, bądź nie, ale dla mnie cała ta sytuacja wzięła się stąd, że piłkarz gospodarzy wpadł między naszych obrońców, wykorzystał fakt, że byli blisko siebie, zahaczył o Macieja, pofrunął w powietrze i padł „rażony piorunem” Jak się o kazało „zagrał” mądrze i skutecznie, bo sędzia Kosicki od razu wskazał na wapno, a pierwszemu z brzegu Klaudiuszowi Mareckiemu pokazał żółtą kartkę. Zachęcam wszystkich do obejrzenia tej sytuacji – dla mnie karny ten budzi ogromne wątpliwości. Na szczęście w całym tym nieszczęściu piłkarz Tarnovii rzutu karnego nie wykorzystał. A to dlatego, że strzelił lekko w prawy róg bramkarza, ale przede wszystkim dlatego, że Tobiasz wyczuł jego intencje i w tym narożniku już na niego czekał. Wybił piłkę do boku, a na rzut rożny piłkę wyekspediował Adrian Kruszyński.

Podbudowani skuteczną interwencją swojego bramkarza Victoria ruszyła do ataków. W 8. minucie widzieliśmy znakomitą akcję z serii „cud-miód”. Igor Sarnowski dograł na lewe skrzydełko do Kacpra Kajdana. Ten ograł obrońcę i posłał piłkę wzdłuż bramki. Tam nadbiegający Arek Wolniewicz przeskoczył na nią, a będący za nim Mikołaj Jankowski dołożył stopę i skierował futbolówkę do siatki Tarnovii. Ręce same składały się do oklasków – wielkie brawa Panowie, takich akcji możemy oglądać wiele i nam się nie znudzi!

No, a potem trwał wyrównany bój, który jednak, moim zdaniem, był kontrolowany przez arbitra. Oto przykłady – kilka minut po tym jak Arek Wolniewicz z rzutu wolnego strzelił minimalnie niecelnie sędzia gwizdnął 2 razy: w sytuacji, kiedy Kacper Kajdan wychodził sam na sam i w takiej samej akcji Filipa Brzostowskiego. I znów można sobie to wszystko obejrzeć na filmie – dla mnie pozycje spalone naszych piłkarzy odgwizdane prewencyjnie – kontrowersja! Ale to wszystko nic wobec tego, czym sędzia popisał się w doliczonym czasie 1. części meczu. Ale zanim o tym, to jeszcze dwa zdania o Macieju Szczublewskim, który miał dwie okazje do podwyższenia wyniku. Najpierw sam pobiegł na bramkę rywali i mając przed sobą tylko bramkarza strzelił lekko, wprost w jego ręce. Potem, w zamieszaniu podbramkowym, Maciej znów strzelił za lekko i bramkarz zdołał sparować piłkę na słupek. Żal straconych szans. Żal tym bardziej, że Maciej to bardzo pożyteczny, ambitny piłkarz, w każdym meczu walczący po lewej stronie boiska, napędzający akcje, mający szanse bramkowe i co? I nic, niestety… – Maciej musi popracować nad skutecznością!

A teraz wracamy do doliczonych minut pierwszej odsłony. Będący przy bocznej linii boiska Arek Wolniewicz znakomicie się obrócił i rzucił piłkę lekkim lobem, nad obrońcami gospodarzy, do Mikołaja Jankowskiego. „Jankes” wpadł w pole karne, był w sytuacji sam na sam, ale został pochwycony przez rywala wpół i powalony chwytem zapaśniczym na ziemię. Sytuacja wypisz wymaluj z walk MMA, a wszystko to działo się w polu karnym. Myślicie Państwo, że pan Michał Kosicki zareagował? Otóż nie! Arbiter się odwrócił i udając niewidomego pobiegł w stronę bramki Victorii. Po chwili zakończył pierwszą odsłonę tego meczu. Karnego nie podyktował, bo nie widział, ani nie słyszał, ale szybko odzyskał wzrok i słuch, bo z dużą satysfakcją wypisaną na twarzy ukarał żółtymi kartkami protestujących w przerwie piłkarzy z Wrześni.

Szczerze mówiąc zastanawiam się co mają zrobić piłkarze, co ma zrobić trener drużyny, która jest w tak perfidny sposób okradana z okazji na gola, a która na dodatek zostaje karana kartkami? Jak reagować, jak sprawić, by pan sędzia zastanowił się nad tym, co robi, nad tym, w jaki sposób wykonuje swoją pracę? Czy jest na to jakikolwiek sposób? Moim zdaniem jest, ale tylko będzie on skuteczny wtedy, gdy sędziowie będą odpowiadali za swoją pracę. Dzisiaj są po prostu bezkarni, dlatego robią, sędziują, jak chcą! W ekstraklasie, czy I lidze jest inaczej – są kamery, są omówienia meczów, analizy i weryfikatorzy – czasem arbitrzy, w odpowiedzi na ich skandaliczne sędziowanie, są odsuwani od prowadzenia spotkań. W niższych ligach nic takiego się nie dzieje – tutaj rządzi samowola – hulaj dusza, piekła nie ma! Jest bezkarność, która zabija walkę, ambicje, zaangażowanie, poświęcenie piłkarzy – zabija ducha sportu – bez wzgl. na to w jakiej lidze grają i jaką drużynę reprezentują! 🙁
Victoria karę poniosła – nie otrzymała karnego, a obrońca gospodarzy nie obejrzał czerwonej kartki. Czy sędzia Kosicki jakąkolwiek karę poniesie? To oczywiście pytanie do Kolegium Sędziów WZPN, ale obawiam się, że żadnej i to jest po prostu bardzo przykre. Zachęcam Państwa do obejrzenia tej sytuacji, włos na głowie się jeży, bo dziecko z przedszkola wiedziałoby, że karny i czerwona, tylko pan Kosicki nie miał o tym pojęcia!

Druga część gry to naprawdę sytuacje z obu stron, zażarta, wyrównana, pełna walki rywalizacja dwóch równych sobie drużyn. Nikt się nie oszczędzał i ta bardzo ambitna, pełna poświęcenia postawa Victorii zasługuje na słowa uznania. W drugiej połowie też mieliśmy swoje okazje. Szarżę Kacpra Kajdana gospodarze przerwali wybiciem piłki na rzut rożny. Po dośrodkowaniu głową strzelał, minimalnie nad poprzeczką, Mikołaj Jankowski. Znakomity atak lewą stroną Maciej Szczublewski zepsuł posyłając piłkę w ręce bramkarza, a nadbiegali Mikołaj Jankowski i Mateusz Majer, który też miał swoją okazję, ale, gdy kilka minut potem wpadł w pole karne i składał się do strzału, dał sobie piłkę odebrać. Gospodarze nie zostawali dłużni, Atakowali bez pardonu, stwarzali też sytuacje. Po jednej z nich piłka uderzona głową trafiła w słupek naszej bramki, a chwilę potem, po strzale z pola karnego, znakomicie interweniował Tobiasz Nowicki. W ostatnich minutach to znów Victoria była bliska podwyższenia prowadzenia. Arbiter odgwizdał bardzo brzydki faul na Macieju Szczublewskim. Wiktor Strzelczyk ustawił piłkę kilka metrów za polem karnym. Wziął rozbieg i huknął jak z armaty. Niestety, piłka zamiast wpaść do siatki odbiła się od słupka i wyszła w pole. Chwilę potem sędzia, który przedłużył mecz o 5 minut, dał znać, że spotkanie Tarnovia – Victoria dobiegło końca! Radość naszych piłkarzy była ogromna, bo wiedzieli, czuli, że wyrwali gospodarzom niezwykle cenne 3 punkty. Trzeba w tym miejscu pochwalić cały zespół, bo bezwzględnie na to zasłużył. Obrona, mimo że znów w niepełnym składzie, to na zero po stronie strat! Brawo! Cieszy dobra postawa w liniach pomocy, mimo absencji kapitana, Jakuba Groszkowskiego, i oczywiście w ataku, bo napastnicy wreszcie strzelają gole. Gra Victorii musi się podobać. Ja najbardziej jestem zbudowany walką, tym, że Victoria, mówiąc kolokwialnie, nie pęka! Bez względu z kim gra, dokąd jedzie, podejmuje walkę na całej długości i szerokości boiska, i to robi wrażenie, i za tę walkę Panowie słowa uznania!
Cóż, jeżeli weźmiemy pod uwagę to wszystko, co starałem się napisać o meczu, to jedno nie ulega wątpliwości – kibice w Tarnowie Podg. oglądali naprawdę bardzo interesujące, pełne kontrowersji, ale i ogromnych emocji widowisko.
A teraz czas na operację Szydłowo! Nie jest tajemnicą, że Iskra gra zdecydowanie lepiej na własnej łące niż na boiskach rywali. W żaden sposób nie należy jednak piłkarzy z Szydłowa lekceważyć, wręcz przeciwnie, mają oni swoje argumenty, przede wszystkim w ataku. I znów, jeśli uda się Victorii zatrzymać na bokach bardzo szybkich skrzydłowych Iskry, to myślę sobie, że nasze formacje ofensywne uporają się z obroną rywali dając Victorii upragnione zwycięstwo. Do zobaczenia na meczu, tym razem we Wrześni.

Wyniki 21. kolejki:
GKS Tarnovia Tarnowo Podgórne – Victoria Września 0-1
Centra 1946 Ostrów Wlkp. – Polonia 1908 Marcinki Kępno 3-1
Obra 1912 Kościan – Korona Piaski 2-0
Nielba Wągrowiec – Lipno Stęszew 1-2
Huragan Pobiedziska – Warta Międzychód 2-0
GKS Iskra Szydłowo – Steico Noteć Czarnków 0-3
LKS Gołuchów – Mieszko Gniezno 0-1
Polonia 1912 Leszno – Kotwica Kórnik 2-2
SKP Słupca – Victoria Skarszew 3-0 (w.o)

Tabela

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zbliżające się wydarzenia