Orlik fruwa najwyżej od lat
Po kilku latach totalnej posuchy i odbijania się od porażki do porażki miłosławski Orlik zaczyna grać jak chwat. Okazuje się, że tzw. „własna szkoła” – piłkarze i trener to najlepsza metoda na sukces i tylko żal, że Orlik zaczął tak regularnie punktować od końcówki jesieni, bo gdyby zaczął wcześniej, to aż strach pomyśleć… W B klasie wyścig o awans trwa!
Nadrabiam zaległości i zaczynam oczywiście od „Serie B”. grupa IV
8 kwietnia w Orchowie Błękitni Psary Polskie zremisowali z miejscowym Hetmanem 1:1. Bramkę dla gości zdobył, w 58. min. Łukasz Kirkiewicz. To był bardzo dziwny mecz i nie układał się on po myśli Błękitnych. Piłkarze z Psar Polskich atakowali non stop i więcej, stworzyli multum sytuacji podbramkowych, nie potrafili jednak wpakować piłki do siatki będąc metr od bramki. Niestety, ta dramatyczna nieskuteczność odbiła się czkawką. Walczący o pełna pule Błękitni m usieli obejść się smakiem, bo stracili gola w samej końcówce meczu, po olbrzymim zamieszaniu w swoim polu karnym. Mogli wygrać wysoko, a zremisowali 1:1. Cóż, takie mecze się zdarzają, ale strata punktów kosztowała Błękitnych spadek w tabeli.
Fot. https://www.facebook.com/B%C5%82%C4%99kitni-Psary-Polskie-Seniorzy-100498346060481
Zupełnie inaczej Błękitni czuli się w minioną sobotę, po meczu z Pelikanem Niechanowo. Grali na „własnych śmieciach” i wygrali wysoko, i pewnie, bo 6:0. Tym razem łupem bramkowym podzielili się: Karol Janicki 2, Marcin Piechocki, Szymon Kwiatkowski, Dawid Kirkiewicz i Łukasz Kirkiewicz. Do przerwy gospodarze prowadzili 4:0 uwaga, uwaga…po 4. asystach Bartosza Lepczyńskiego! Niesamowity wyczyn, godny odnotowania – gratulacje! Po zmianie stron Błękitni, już w nieco rezerwowym składzie, trafili jeszcze dwa razy i ostatecznie zapakowali gościom 6 goli. Warto zaznaczyć, że mecz odbywał się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, przy padającym deszczu, a nawet gradzie – tym większe uznanie dla zwycięzców. A w najbliższej kolejce czeka Błękitnych mecz…cóż, nie ma co owijać w bawełnę – kto wie, czy nie o awans. Podopieczni Dawida Walkowiaka jadą do Swarzędza grać z Antaresem Zalasewo, który wyprzedził ich w tabeli po nieszczęsnym remisie w Orchowie. Porażka Błękitnych bardzo im zaszkodzi i może wykluczy z wyścigu o grę w A klasie. Wygrana nie tylko przeniesie ich w tabeli przed rywali, ale z pewnością doda im sił i wiary w tym emocjonującym, wiosennym, piłkarskim wyścigu.
Zjednoczeni Września zgodnie z przewidywaniami się nie zatrzymują. W miniony weekend pojechali do Orchowa i z zespołem, który szczęśliwie, cudem zremisował z Błękitnymi Psary Polskie, wrześnianie rozprawili się 5:1. Do przerwy było 1:0 dla Zjednoczonych po bramce w 30. min. Macieja Lisieckiego. Po zmianie stron i kilku zmianach w składzie goście wrzucili do worka gospodarzy jeszcze 4 gole i pojechali spokojnie do domu. Strzelcami tych bramek byli: ponownie Maciej Lisiecki 55′, a ponadto Jakub Cierpiszewski w 64′ i w 67′ oraz Tomasz Roszyk w 85′ meczu. Ta wygrana niczego na szczycie tabeli nie zmieniła, umocniła tylko pozycję Zjednoczonych. Warto jeszcze wspomnieć, że w drużynie Zjednoczonych zadebiutował Bartłomiej Figas, były trener i zawodnik Płomienia, który po trzęsieniu ziemi w Nekli, przeskoczył do Wrześni. A w najbliższej kolejce miał odbyć się mecz, na który amatorzy lokalnego futbolu z pewnością czekali. Otóż na boisku w Psarach Polskich Zjednoczeni podejmować mieli Kosyniera Sokołowo. Zapowiadały się nie lada emocje, choćby dlatego, że jesienią, w Sokołowie, wrześnianie wygrali 8:3. Niestety, kibice ten pojedynek obejrzą dopiero 17 maja.
No i na koniec krótkiej relacji z boisk B klasy rywalizacja pomiędzy Kosynierem Sokołowo, a rezerwami Zjednoczonych Trzemeszno. Na boisku w Sokołowie gospodarze rozbili swoich rywali 6:0. W tym meczu, łupem bramkowym podzielili się: Maciej Rybacki 3, Adrian Matysiak 2 i 1 gol był samobójczy. Wyższość podopiecznych Damiana Wyrzykiewicza nie podlegała dyskusji. Grali z gośćmi jak chcieli i wygrali jak chcieli. Nie uszło mojej uwadze to, że w zespole Kosyniera pojawiły się nowe twarze. Proszę sobie wyobrazić, że Adrian Matysiak, Marcin Depczyński, Damian Wyrzykiewicz, Marcin Miśkowiak, Marek Domżalski i Kamil Będzieszak – wszyscy oni zielony dywan przy Wrzesińskiej w Nekli zamienili na wątpliwej jakości, pełne nierówności, boisko w Sokołowie. A już poważnie mówiąc zmiany te spowodowane są przykrymi wydarzeniami w Nekli. Proszę spojrzeć – trener Płomienia w Zjednoczonych, piłkarze w Psarach i w Sokołowie – cóż, takie życie – z jednej strony dramat Płomienia, z drugiej radość innych klubów. Pożyjemy, zobaczymy czy Kosynier będzie potrafił te transfery wykorzystać. A co dalej z Płomieniem Nekla? Niestety, dzisiaj nie znam odpowiedzi na to pytanie! Wiem tylko, że GKS Płomień oficjalnie wycofał zespół seniorów z rozgrywek A klasy.
Foty z meczu Kosynier – Zjednoczeni II Trzemeszno AG
Wyniki 13. kolejki spotkań
Hetman Orchowo – Zjednoczeni Września 1-5
Kosynier Sokołowo – Zjednoczeni II Trzemeszno 6-0
KS Błękitni Psary Polskie – Pelikan Niechanowo 6-0
GKS Gułtowy – Koziołek II Poznań 3-0
Fara-Pelikan Żydowo – Wełnianka Kiszkowo 4-2
Meblorz II Swarzędz – Antares Zalasewo 1-5
Tabela
A klasa, grupa 8
Tutaj też mam zaległości więc informuję szybciutko, że Warta Pyzdry ponad tydzień temu, w meczu 16. kolejki, przegrała w Prośnie Chocz 1:2. I znów nie chodzi o porażkę, bo przecież te w sporcie się zdarzają, ale wiosną, w pierwszych trzech meczach, Warta poległa w Pieruszycach 2:3, z Lasem Kuczków 2:3 i w Prośnie Chocz 1:2. Dopiero czwarty pojedynek, u siebie z Czarnymi Dobrzyca dał im pierwszy wiosenny punkt. Słabo to wygląda, niestety, ale z drugiej strony pojedynek z Dobrzycą, to był pierwszy ligowy mecz, w którym Warta nie straciła gola, a to już poważny postęp. Ta słaba postawa Warty znalazła odzwierciedlenie w układzie tabeli. Z zespołu czołówki, walczącej jesienią o kontakt z najlepszymi, dzisiaj pyzdrzanie są ekipą środka tabeli i nic nie wskazuje na to, by mieli wyskoczyć ponad poziomy.
Zupełnie inaczej wygląda dzisiaj sytuacja Orlika Miłosław. Orlik po prostu „fruwa sobie w tej lidze. Popatrzmy, jeśli Warta Pyzdry w 4. meczach wiosny zdobyła 1 punkt, to Orlik tych punktów wywalczył uwaga, uwaga… 10! Jedynie w pierwszym meczu zanotował remis 3:3 z Prosną Chocz. Potem lekko, łatwo i przyjemnie pyknął: mającą aspiracje awansu Pogoń w Stawiszynie 6:1, u siebie Czarnych Dobrzyca 4:1 i Błękitnych w Chruszczynach 3:1. Bilans bramek na wiosnę to 16:6. Imponujące i ręce same składają się do oklasków! Brawo! Swoją drogą proszę spojrzeć – w ostatnich latach Orlik oglądał tylko plecy pyzdrskiej Warty i mógł marzyć o jej wynikach, grze w czubie ligi. W tym czasie prezes Orlika Józef Filipiak szukał rożnych rozwiązań z trenerami i nie były one najszczęśliwsze. Po młodym „wizjonerze” Leszek Maźwa wziął to towarzystwo trochę skonsolidował i po jakimś czasie Orlik zaczął przypominać zespół. Dzisiaj Orlik, pod opieką Pawła Skrzypczaka, swojego człowieka, który klub i jego piłkarzy zna jak rodzinę, prowadzony na boisku przez Huberta Oczkowskiego, święci sukcesy – remis i trzy zwycięstwa z rzędu, które sprawiły, że Orlik traci do drugiego, premiowanego awansem miejsca już tylko 5 punktów. Wiem, wiem, co za dużo to niezdrowo i oczywiście nie chcę powiedzieć nic więcej, by nie zapeszyć, ale wiadomo też, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, prawda. Nie wierzę, by prezes wraz z trenerem i zawodnikami nie myśleli o ataku na wyższe pozycje, bo rywalizacja bez marzeń, bez wyższych celów nie ma żadnego sensu. Dzisiaj to Orlik, po Victorii Września i wobec „kasacji” Płomienia Nekla, jest najlepszym zespołem seniorów w powiecie wrzesińskim!
I teraz uwaga, uwaga… w najbliższej kolejce A klasy, gr 8 mecz z cyklu „musisz zobaczyć”. Do Miłosławia przyjeżdża Warta Pyzdry. Warta gra generalnie o nic, jedynie o prestiż, o „zachowanie twarzy” na wiosnę, ale, żeby nie było… Warta jest zdecydowanie zespołem, który może pokiereszować Orlika, może „połamać mu skrzydła” i wyhamować jego loty. Ma siłę w ataku (Zieliński, Sodkiewicz, Szczublewski), która jest w stanie z każdym rywalem, a tym bardziej w derbach powiatu, strzelać gole. O obronie nie piszę, bo wiadomo – szwankuje i to bardzo, ale ostatnio zagrała na zero z tyłu i nie jest powiedziane, że nie uczyni tego w Miłosławiu. A Orlik, aż strach się bać! Jest na fali i gdyby wygrał z Wartą miałby 32 punkty. Las Kuczków, który jest drugi i ma 35 oczek, jedzie na wyjazd do Tarchalanki Tarchały (5. miejsce w lidze i tyle samo pkt co Orlik) i nie jest powiedziane, że na pewno wygra. Poza tym mecz Orlik – Warta to derby powiatu, a w takim meczu wszystko się może zdarzyć! Tego meczu nie wolno nie zobaczyć, wszystkich fanów nie tylko lokalnego futbolu na ten pojedynek serdecznie zapraszam. Wielka szkoda tylko, że mecz rozpoczyna się w czasie, gdy we Wrześni gra Victoria z Obrą Kościan.
Wyniki 16. kolejki spotkań
Orlik Miłosław – Czarni Dobrzyca 4-1
Prosna Chocz – Warta Pyzdry 2-1
Tarchalanka Tarchały Wielkie – Sulimirczyk Sulmierzyce 2-0
LAS Kuczków – Czarni Wierzbno 1-1
Gladiatorzy Pieruszyce – KUKS Zębców Ostrów Wlkp. 2-1
OKS Ostrów Wlkp. – CKS Zduny 3-2
Błękitni Chruszczyny – Korona Pogoń Stawiszyn 1-3
Wyniki 17. kolejki spotkań
Warta Pyzdry – Czarni Dobrzyca 0-0
Błękitni Chruszczyny – Orlik Miłosław 1-3
Korona Pogoń Stawiszyn – OKS Ostrów Wlkp. 2-2
CKS Zduny – Sulimirczyk Sulmierzyce 2-3
Tarchalanka Tarchały Wielkie – Gladiatorzy Pieruszyce 3-3
KUKS Zębców Ostrów Wlkp. – LAS Kuczków 2-3
Czarni Wierzbno – Prosna Chocz 5-0
Tabela
Fot strona tytułowa – https://www.facebook.com/profile.php?id=100083023187655