Naprawdę jest o co grać!
Victoria Września za niespełna 3 godziny rozpocznie mecz w Tarnowie Podgórnym z miejscową Tarnovią i mimo że na dzisiaj naszej drużynie nie grozi ani spadek, ani awans to naprawdę ma o co grać. Zwycięstwo w tym meczu nie tylko zbliży drużynę Pawła Lisieckiego do grona najlepszych ekip, ale da wiarę w umiejętności, w pewniejsze, skuteczniejsze granie.
Ten mecz ważny jest nie tylko dlatego, że Victoria, w przypadku ewentualnej wygranej i jednocześnie porażki Lipna Stęszew w Wągrowcu, zrównać się może punktami z ekipą Arkadiusza Kaliszana. Ten mecz ważny jest przede wszystkim, moim zdaniem, z powodów czysto psychologicznych, emocjonalnych. Po nieszczęśliwej porażce z Notecią na własnym boisku Victoria otrząsnęła się i w Kórniku pokazała swoją moc. Po dwóch golach Arka Wolniewicza i jednym trafieniu Jakuba Groszkowskiego pokonała Kotwicę. Udowodniła, że wiosną może wygrać z każdym, nawet zespołem bardziej doświadczonym i występującym w roli faworyta. Może, bo ma naprawdę dużą jakość, jak na IV ligę oczywiście, w formacjach ofensywnych. Owszem, gorzej jest w defensywie i nie ma co udawać, ale wreszcie do treningów wrócił Marcin Maćkowiak i jest w kadrze na mecz w Tarnowie Podgórnym. To dobra wiadomość, bo Marcin w pełnej, czy niestety, jeszcze niepełnej dyspozycji musi scementować blok obronny, musi być jej ostoją. A zadanie ma o tyle trudniejsze, że nie ma przecież Jakuba Kwaśnego, który grał naprawdę bardzo dobry, równy sezon, a który w meczu z Czarnkowem naderwał mięsień dwugłowy i będzie pauzował kilka tygodni.
Mecz w Tarnowie jest wreszcie ważny dla psychiki piłkarzy, bo pokaże, czy Victoria jest w stanie wejść na wyższy poziom i wygrywać kilka spotkań z rzędu, czy nadal odbijać się będzie jak kulka we fliperach – od porażki do wygranej i znów od porażki do wygranej? Zwycięstwo wyniesie Victorię ponad strefę środka tabeli, da drużynie skrzydeł, sprawi, że w kolejnym meczu (tym razem u siebie z Iskrą Szydłowo) będzie chciała za wszelką cenę wygrać i pokazać wszystkim, że tej wiosny jest mocna i trzeba się z nią liczyć. Porażka znów Victorię do środka tabeli zepchnie i pokaże, że ta młoda drużyna ma jeszcze problem ze stabilizacją, z dobrą, równą grą na wysokim poziomie. Dlatego z taką ciekawością będę oczekiwał wieści z Tarnowa Podgórnego. A zdobyć tam 3 punkty nie będzie łatwo. Tarnovia gra bardzo dobrze do przodu – wygrała z Lipnem Stęszew i prowadziła 2:0 w Czarnkowie z Notecią. Ma jednak, podobnie jak Victoria, kłopoty z defensywą (prowadząc 2:0 w Czarnkowie przegrała 2:4). I tutaj Victoria, przy uważnej grze obronnej ma swoją szansę, bo w ataku powinna sobie poradzić.
Do meczu pozostały prawie 3 godziny… z wiarą w sukces spokojnie czekamy!