Piłka nożnaVictoria Września

Wielkie rozczarowanie i wielkie obawy

Ogromny zawód? Przykra niespodzianka? Falstart? Licho wie jak nazwać to, co zdarzyło się na stadionie w Kępnie. Victoria prowadząc 2:0 straciła w 2. części meczu 2 gole, a potem nie potrafiła skutecznie egzekwować rzutów karnych i ostatecznie odpadła z Pucharu Polski. Wielkie rozczarowanie, a za tydzień mecz z Notecią!

Victoria pojechała do Kępna na pierwszy mecz o punkty, na pierwszy bój o stawkę, którą był awans do 1/8 wielkopolskiego Pucharu Polski. Pojechała grać z drużyną, która przeżywa ogromne kłopoty finansowe, organizacyjne, w której większość piłkarzy to juniorzy i, jak się okazało, Victoria nie potrafiła tej przeszkody pokonać. Nie ma co ukrywać to był najważniejszy sprawdzian przed inauguracją ligi i nasza drużyna ten sprawdzian oblała. Nie chcę się wdawać w szczegóły, ale już po pierwszych 45. minutach Victoria prowadziła 1:0, po bramce Mateusza Majera, a mogła zdecydowanie wyżej, bo piłkarze z Wrześni mieli jeszcze kilka okazji do strzelenia goli. Po przerwie, gdy Maciej Szczublewski trafił na 2:0 wydawało się, że jest po meczu, ale wtedy przyszło załamanie i strata dwóch goli. Dlaczego tak się stało? Nie wiem! Może dlatego, że trener Paweł Lisiecki przesadził i dokonał 7. zmian wierząc, że zespół utrzyma korzystny wynik? Może dlatego, że rezerwowi nie dali takiej jakości, jakiej trener się spodziewał? A może dlatego, że Victoria nie spodziewała się, nie wiedzieć czemu, ambitnej postawy gospodarzy i bęc – niespodzianka? Powtarzam, nie znam dokładnie przyczyn porażki, ale wiem, że nie takiej postawy i nie takiego wyniku my, kibice Victorii, się spodziewaliśmy! Już na starcie piłkarskiej wiosny musimy przełknąć „gorzką pigułkę”, a nie tak miało być!

Jestem zawiedziony i zdenerwowany, bo mając taką kadrę, takich piłkarzy, jakich obecnie ma Victoria, w meczu z osłabioną i odmłodzoną Polonią, która po jesieni zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli IV ligi, powinniśmy sobie spokojnie poradzić. Mieliśmy wygrać, awansować i grać dalej w Pucharze Polski. Byliśmy mało skoncentrowani i nieskuteczni – powiedział po meczu prezes Mateusz Kuliński.

Ja zastanawiam się dlaczego na tydzień przed inauguracją ligi, na tydzień przed arcyważnym meczem z Notecią Czarnków, głównym faworytem do awansu, Victoria nie chciała grać najlepszym składem? Dlaczego na tle Polonii nie chciała sprawdzić swojej dyspozycji, swojego optymalnego przygotowania? Przecież więcej sprawdzianów nie będzie, a po meczu w Kępnie nadal nie wiemy na co naprawdę stać Victorię! O, przepraszam, coś już wiemy. Wiemy, że Victorii nie stać na zwycięstwo z broniącą się przed spadkiem Polonią Kępno i to jest bardzo przykra, wręcz smutna konstatacja. Nie tak miało być!
Wreszcie zastanawiam się dlaczego trener dokonał aż 7. zmian? Chciał oszczędzać najlepszych piłkarzy chroniąc ich przed warunkami atmosferycznymi i ambitną grą polonistów, szykując pomalutku na Noteć, czy też wierzył w umiejętności zmienników, które, jak się okazało, były niewystarczające? Nie znam odpowiedzi na te pytania, ale bez względu na to, na co liczył trener, okazało się, że zdecydowanie się przeliczył.
W rozmowach z kibicami, już po zakończonym meczu, słyszałem taką tezę: jak gramy o awans, to gramy najlepszym składem, bez żadnego kombinowania, a zmiany są tylko wtedy, gdy są niezbędne. Gdy nie gramy o awans i sprawdzamy sobie rezerwowych, to kończy się takie granie porażką, bo nie może być inaczej. I znów muszę przyznać, że w tych słowach jest wiele racji. Tylko wtedy pojawia się pytanie: to w końcu jak było? Czy my naprawdę graliśmy o awans, czy może chcieliśmy się tylko sprawdzić?
Bez względu na wszystko wynik meczu w Kępnie jest ogromnym rozczarowaniem. Zwycięstwo i awans miały zbudować pozytywną atmosferę przed inauguracją ligi. Miały być takim kołem zamachowym, dać rozpęd Victorii, wiarę w dobre granie i „zatamowanie rozlewającej się po IV lidze” Noteci. A co mamy? Mamy wielkie rozczarowanie, zsiadłą atmosferę i wielkie obawy! Nie tak miało być! Ja mam tylko nadzieję że ten „zimny prysznic” otrzeźwi wszystkich i w przyszłą sobotę, na boisku przy ul. Kosynierów, zobaczymy inną, tę właściwą już Victorię.

Skład wyjściowy Victorii w meczu z Polonią: Perzyński – Kwaśny, Kruszyński, Marecki – Szczublewski, Krawczyński, Strzelczyk, Brzostowski, Majer – Groszkowski – Jankowski

Polonia Kępno – Victoria Września 2:2 (rzuty karne 8:7)
Bramki dla Victorii Majer 12′, Szczublewski 54′
Rzuty karne:
Groszkowski 1 – Polonia 1
Krawczyński 2 – Polonia 2
Kruszyński 3 -Polonia 3
H. Szaufer x 3 – Polonia x 3
Kpasse x 3- Polonia x 3
Sarnowski 4 – Polonia 4
A. Szaufer 5 – Polonia 5
Górecki 6 – Polonia 6
Czerniak 7 – Polonia 7
Czajczyński x 7 – Polonia 8.
Victoria odpada z rywalizacji w Pucharze Polski!

Fot. https://www.facebook.com/PoloniaMarcinki Przemek Zimoch

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zbliżające się wydarzenia