Wyprawa do Częstochowy – Misssion Impossible?!
Dzisiaj o 20:30 Krispol Września meczem z Norwidem w Częstochowie rozpoczyna rundę rewanżową sezonu zasadniczego 2022/23. Spotkanie pokaże stacja Polsat Sport i do obejrzenia tego pojedynku wszystkich kibiców siatkówki serdecznie zapraszam, mimo że będzie to prawdziwa Mission Impossible.
Krispol po porażce w Krakowie z AGH znalazł się w poważnych, ba, rzekłbym bardzo poważnych tarapatach. Wszyscy wiemy, że w tym sezonie nasz zespół walczy o utrzymanie w Tauron 1 lidze i jak dotąd ta walka, chęć obrony ligowego bytu, nie wygląda dobrze. Mecz w Krakowie był ważny, bo przecież AGH żadną potęgą nie jest i jeśli Krispol chce coś jeszcze ugrać musi takie pojedynki wygrywać. Tymczasem po dobrym początku meczu, nasi siatkarze wygrali pierwszego seta 25:22, w kolejnych nie poszli za ciosem, nie wygrali nic i nie zdobyli tak potrzebny punktów. Przegrali 3 kolejne partie 22:25, 23:25 i 19:25 i cały mecz 1:3. Wyjechali z Krakowa w długą podróż do domu w minorowych nastrojach, bez jednego choćby oczka. Co tu dużo mówić, takie porażki muszą boleć i bolą oczywiście, zarówno zawodników, trenera jak i kibiców.
Mecz z Norwidem to prawdziwa ” ściana płaczu”, bo rywalizacja najsłabszego w lidze Krispolu (nie biorę pod uwagę szkolnej drużyny SMS Spała, która z ligi nie spada) z liderem zapowiada się na misję nie do wypełnienia. W Krakowie bez punkcika, a w Częstochowie ma być lepiej? Jeśli Tomowi Cruise w każdej z filmowych części się udaje, to może naszym siatkarzom uda się choć raz? Chciałbym bardzo, trzymam kciuki, serce daje nadzieję, ale rozum mówi – daj chłopie spokój, nie ma takiej możliwości. Bez dwóch zdań – zadanie przed naszą drużyną bardzo trudne. Chciałbym jednak, by drużyna się postawiła, powalczyła, a wtedy wszystko jest możliwe. Dużo ważniejsze jednak będą kolejne mecze: 14.01. u siebie z Chrobrym Głogów i 28.01., także u siebie, z Olimpią Sulęcin. Te mecze trzeba bezwzględnie wygrać za 3 pkt każdy. Inaczej marzenia o pozostaniu w lidze będzie można między bajki włożyć. Mając na względzie bardzo trudną sytuację, w jakiej znalazł się Krispol będę kibicował, będę wierzył, mimo że podstaw do tej wiary coraz mniej. Problem w tym, że ta wiara – w swoje umiejętności, w sukces najbardziej potrzebna jest zawodnikom i ludziom z klubu. To oni muszą uwierzyć, że ich Mission, to jednak jest Possible! Muszą wierzyć, by łamać granicę, by dokonywać rzeczy wielkich, by wygrywać mecze, w których skazywani są na porażkę, jak ten dzisiaj w Częstochowie. Panie trenerze, Panie Kapitanie – prowadźcie do walki o choćby punkcik.