Płynie po rekord i dla Alusi
Posiadacz wielu pływackich rekordów Wrześni, Michał Czerniak, już jutro, tj. w piątek 19 sierpnia, na basenie otwartym przy ul. Gnieźnieńskiej, podejmie próbę przepłynięcia dystansu 42 km 195 metrów, czyli maratonu biegowego. Próba bicia rekordu odbędzie się w ramach akcji #płynmydobro.
Michał Czerniak, to pływak – amator, ale gość, który ma na swoim koncie wyczyny, których dotąd nie dokonał żaden wrześnianin. Michał nie bije sprinterskich rekordów na krótkich, basenowych dystansach. On pływa hektary, kilometry, pokonuje ogromne przestrzenie. Ma na koncie przepłynięte takie jeziora jak Powidzkie, Gopło (25 km) i Jeziorak (27 km). W trakcie tegorocznej Otyliady w trakcie 12 godzin przepłynął 39,7 km.
Już jutro podejmie próbę przepłynięcia dystansu równego maratonowi biegowemu. Tym razem wyjątkowo w basenie – naszym, 25. metrowym, znajdującym się na obiektach WOSR przy ul. Gnieźnieńskiej. Michał robi to z dwóch powodów: po pierwsze chce się sprawdzić i przepłynąć w małym basenie maratońską odległość, a po drugie czyni to dla wsparcie leczenia i rehabilitacji 5-letniej Alusi Bartkowiak, popularnej już w naszym środowisku „Calineczki”, która od urodzenia cierpi na zespół wad wrodzonych.
Maraton pływacki w 25. metrowym basenie to 1688 jego długości – jakiś kosmos zupełnie. Biorąc pod uwagę fakt, że 12 godzin zajęło Michałowi przepłynięcie prawie 40 km, to dystans ponad 42 km chce płynąć w ok. 13 godzin. Michał wskoczy do basenu już o 7:00, a wyjdzie z niego ok godz. 20. Z całego serducha trzymam za niego kciuki, wierzę, że da radę. Wierzę też, że w trakcie tych kilkunastu godzin uda się zebrać troszkę pieniędzy na leczenie Calineczki, do tej zbiórki zachęcam wszystkich, którzy na basen przy Gnieźnieńskiej się wybierają, do czego bardzo mocno zachęcam. Pomóżmy małej Alusi na tyle, na ile możemy i potrafimy.
Jutro pogoda piekło, do basenu z oczywistych więc względów będzie można wskoczyć z ogromną przyjemnością, by szukać ochłody. Ale, co ważniejsze, będzie można popłynąć, choćby z kilka długości basenu, torem obok Michała. Tempa pewnie nie da się łatwo utrzymać, ale nie o to chodzi, chodzi o spotkanie, zabawę, nowy rekord naszego pływaka i bardzo szczytny cel.
Do zobaczenia na basenie!