Derby gminy znów dla Zjednoczonych
Mecz Zjednoczeni – Kosynier, mimo że rozgrywany w B klasie, zapowiadał się na piłkarskie wydarzenie minionego weekendu. I takowym był patrząc na liczbę widzów w Psarach Polskich. Sam pojedynek nie przyniósł jednak spodziewanych emocji, spokojnie i pewnie wygrali, po raz drugi w tym sezonie, piłkarze z Wrześni.
B klasa
Zjednoczeni Września – Kosynier Sokołowo 4:0 (2:0)
Derby gminy Września wywołały duże zainteresowanie. Po pierwsze dlatego, że Zjednoczeni grają coraz lepiej, walczą o awans do A klasy, a po drugie dlatego, że Kosynier to ekipa, która nigdy nie odpuszcza i już nie raz w tym sezonie sprawiła niespodziankę. Przypomnę, że pierwszy mecz, jesienią w Sokołowie, Zjednoczeni wygrali 2:0. Tym razem ich wyższość nie podlegała dyskusji. W obecności burmistrza gminy Września, Tomasza Kałużnego, Zjednoczeni pokonali Kosyniera 4:0, do przerwy 2:0. Łupem bramkowym podzielili się Tomasz Roszyk 2 i Maciej Lisiecki 2 – obaj strzelali po jednym golu w każdej części meczu. To zwycięstwo jest wysokie, ale jak najbardziej zasłużone, bo Kosynier nie był w stanie gospodarzy niczym zaskoczyć, mimo że od 58. minuty grał w przewadze, po drugiej żółtej kartce dla Pawła Zielińskiego (swoją drogą czas płynie, a nawyki Pawła bez zmian :). I co z tego, skoro zespół z Wrześni miał w defensywie „pana profesora” Jarka Jabłońskiego, w środku pola znakomicie grającego Sebastiana Bernarda, a w przodzie dwóch snajperów, o których już wspomniałem. Wobec tak dysponowanego rywala kosynierzy niewiele mogli zdziałać, owszem próbowali, ale były to próby bardzo nieudolne. Rzucili kilka dośrodkowań w ostatnim kwadransie meczu, ale wszystkie ich strzały były mniej lub bardziej niecelne i tym samym ponieśli w tym meczu porażkę. Inna sprawa, która zasługuje na uwagę to frekwencja. Piękna, wiosenna pogoda, stoiska gastronomiczne, atrakcje dla dzieci, derby – wszystko to sprawiło, że znów na boisku w Psarach Polskich pojawiło się wielu widzów i co cieszyło – często były to całe rodziny z dziećmi. Mam nadzieję że był to dla tych osób mile spędzony czas na świeżym powietrzu i jeszcze nie raz, i nie dwa pojawią się na piłkarskim meczu w Psarach Polskich.
Wyniki 16. kolejki meczów B klasy
Fara-Pelikan Żydowo – Zjednoczeni II Trzemeszno 3-3
Zjednoczeni Września – Kosynier Sokołowo 4-0
GKS Gułtowy – Wełnianka Kiszkowo 2-1
Kotwica II Kórnik – Antares Zalasewo 2-3
LKS Kicin – 1922 Lechia II Kostrzyn 0-3
Tabela
A klasa
Warta Pyzdry – Luboński 1943 Luboń 2:2
Warta Pyzdry po dwóch zwycięstwach na wiosnę (z Koziołkiem w Poznaniu 1:0 i w Fałkowie 3:2) nie wygrała u siebie z Lubońskim, mimo że była faworytem tej potyczki. Goście zajmowali przed tym meczem 7. pozycję w tabeli i mieli 9 pkt. straty do pyzdrzan. Jak to często bywa takie rozważania w futbolu są psu na budę. Pierwsza połowa tego meczu była bardzo ciekawa, a to za sprawa goli. Pierwsi, w 28. minucie, trafili goście. Luboński prowadził 1:0. Kilka minut potem dwie akcje gospodarzy przyniosły im powodzenie. W 35. minucie „wypaliła strzelba z Pyzdr”. Gola zdobył Bartłomiej Sodkiewicz. Minutę potem na 2:1 dla Warty bramkę zdobył Dominik Grzelewski. Warta prowadziła 2:1 choć, jak zaznacza trener Dowbusz, goście grali lepiej, mieli więcej okazji bramkowych. W drugiej części spotkania, mimo kilku okazji z obu stron, przede wszystkim ze strony Warty, gole nie padały. No i przyszła 2. minuta doliczonego czasu gry. Akcja gości dala im bramkę na 2:2. Tego nikt się nie spodziewał, nawet w najczarniejszych snach. Cóż, szkoda straconej szansy, bo przy zwycięstwie w tym meczu Warta nadal liczyła się w walce o 2. premiowane awansem miejsce. Wiem, wiem: – W tym roku nic na siłę – powiedział w przerwie zimowej trener Piotr Dowbusz, ale przecież, jeśli okazja by się nadarzyła, to czemu z niej nie skorzystać, prawda? Teraz trzeba szukać punktów w kolejnych spotkaniach. A najbliższy mecz nie będzie łatwy. Warta po weekendzie majowym jedzie do Książa Wlkp., do wicelidera. A że na wyjazdach gra dobrze, to mam przeczucie, że postara się o niespodziankę, czego oczywiście serdecznie życzę.
Orlik Miłosław – WKS Owieczki 1:1
Orlik znów spotkał się z zespołem lepszym od siebie , o co znowu nie jest tak trudno, bo Orlik zajmuje miejsce w dolnej części tabeli, ale znów z tej potyczki wyszedł obronną ręką. Tym razem nie wygrał, tak jak to było w Manieczkach, ale zremisował – spisał się więc całkiem dobrze. W pierwszej części tego meczu to Orlik był lepszy. Dobra postawa podopiecznych Pawła Skrzypczaka (Leszek Maźwa nie jest już trenerem Orlika) przyniosła powodzenie w 42. minucie meczu. Wtedy to prowadzenie dla Orlika zdobył Radosław Szefer. Po zmianie stron do głosu coraz częściej dochodzili goście i jedna z ich akcji, w 70 minucie meczu, przyniosła im powodzenie. Był remis 1:1 i taki rezultat utrzymał się już do końca tej potyczki. Orlik wydaje się już pewny pozostania w A klasie i to jest bardzo dobra wiadomość, bo może grać już bez zbędnego balastu, czyli niepewności i nerwowości. A w najbliższym czasie Orlik wybiera się do Lasu. Nie, nie na grzyby, na mecz do Puszczykowa grać z outsiderem tych rozgrywek i wypada wierzyć, że ta wyprawa będzie udana.
Wyniki 16. kolejki meczów A klasy
KSGB Manieczki – Maratończyk Brzeźno 1-0
Pogoń Książ Wlkp. – Las Puszczykowo 3-2
Warta Pyzdry – Luboński 1943 Luboń 2-2
Orlik Miłosław – WKS Owieczki 1-1
Koziołek Poznań – Piast Łubowo 0-3
Szturm Junikowo Poznań – KS Fałkowo 5-2
Tabela
Klasa okręgowa
Płomień Nekla – Avia Kamionki 2:3
UKS Śrem – Płomień Nekla 5:0
W pierwszym z tych spotkań Płomień, który wiosną przegrywa mecz za meczem, powalczył i to solidnie. Pierwszy zdobył gola, w 17. minucie trafił Norbert Szklarz, ale goście zdołali wyrównać i wynikiem 1:1 zakończyła się pierwsza połowa tego meczu. Po zmianie stron znów ruszyli gospodarze. Wyszli na prowadzenie po bramce Bartłomieja Figasa w 56. minucie. I to prowadzenie utrzymywali prawie przez kolejne pół godziny. Dopiero końcowe minuty tego pojedynku przyniosły dwie bramki dla Avii i mecz zakończył się ich zwycięstwem 3:2. Żal straconej szansy, bo było naprawdę bardzo blisko pierwszych w tym roku 3. ligowych punktów.
W drugim pojedynku, w Śremie, Płomień walczył do przerwy, przegrywał 0:1. Niestety, po zmianie stron posypały się bramki dla gospodarzy i ostatecznie to spotkanie zakończyło się ich wysoką wygraną.
Wyniki 21. kolejki gier klasy okręgowej
Lotnik 1997 Poznań – 1920 Mosina 3-1
Lider Swarzędz – Polonia II Środa Wlkp. 2-5
Polonia Poznań – Orkan Jarosławiec 5-3
UKS Śrem – Płomień Nekla 5-0
Avia Kamionki – LZS Cielcza 5-1
Kłos Zaniemyśl – GKS Żerków 3-1
Suchary Suchy Las – Clescevia Kleszczewo 3-1
Jarota II Jarocin Witaszyce – Lechita Kłecko 0-6
Tabela