Kłaniam się i dziękuję Hubercie!
Victoria Września poinformowała, że 7 lutego, z kadrą pierwszego zespołu pożegnał się Hubert Oczkowski. Ta informacja może mieć porażające w skutkach następstwa. Nie czas na żarty, ani strachy, ale coraz więcej znaków na niebie i ziemi świadczy o tym, że Victorię czeka heroiczna walka o utrzymanie.
Hubert Oczkowski zrezygnował z gry w Victorii Września ze wzgl. rodzinnych i osobistych. I trudno się dziwić Hubertowi. Wiek ma już słuszny, w lipcu skończy 37 lat, zdrowie coraz częściej zawodzi, a i rodzina z pewnością chciała by już mieć męża, ojca na swoją wyłączność. Hubert odchodzi z Victorii po raz drugi w minionych miesiącach. Bodajże rok temu uczynił to z tych samych powodów. Ale wtedy odchodząc z Victorii Hubert nie odwiesił butów na kołku. Wiosną bawił się jeszcze w „pana profesora futbolu”, w klasie okręgowej, w barwach Sparty Sklejki Orzechowo. Latem minionego roku, namówiony przed duet trenerski Tomasz Krzyżkowiak, Paweł Lisiecki, wrócił do Victorii razem z Adrianem Kruszyńskim, który wiosnę też spędził w Sparcie Sklejce Orzechowo. Obaj występowali na boiskach IV ligi w rundzie jesiennej obecnego sezonu. Mimo piłkarskiej dojrzałości i kłopotów ze zdrowiem Hubert Oczkowski był jednym z najważniejszych piłkarzy naszej drużyny. Nie dość, że poprawnie, odpowiedzialnie starał się bronić, to jesienią Hubert Oczkowski zdobył dla Victorii 3 gole i uwaga, uwaga, po Mikołaju Jankowskim (12 goli) był drugim strzelcem zespołu. Również 3 gole mają na swoim koncie Arkadiusz Wolniewicz i Antonio Asani. Popisowym meczem „Oczka” był mecz z Polonią Kępno, w którym zdobył 2 gole, oba po uderzeniu piłki głową, po dośrodkowaniach z rzutów rożnych.
Teraz Victoria nie będzie miała nie tylko piłkarza najlepiej broniącego, ale i bardzo dobrze atakującego. Co to oznacza? Proszę spojrzeć – z pierwszej drużyny Victorii odeszło dwóch najlepszych strzelców, a „cienką jak barszcz” defensywę osłabia swoim odejściem Oczkowski. Victoria ma 28 pkt., KKS II Kalisz, który na dzisiaj spada z ligi, ma tych punktów 24. Aż strach się bać, co może się wydarzyć wiosną? A próbki tych wydarzeń już mieliśmy w dwóch pierwszych meczach sparingowych. Victoria straciła w nich 8 goli. Przegrała na sztucznej murawie w Trzemesznie 1:4 z Pogonią Mogilno, z którą SKP Słupca (24 punkty po jesieni), też w Trzemesznie, wygrał 5:0!!! Wiem i rozumiem, że to mecze sparingowe, wiem i rozumiem, że każdy zespół może je inaczej traktować, uczyć się, sprawdzać jakieś warianty itd…, ale Victoria z zespołem, z którym słupczanie wygrali 5:0 przegrała 1:4. Takie porównania są ważne, bo z SKP będziemy walczyć o uniknięcie degradacji, bo my w Słupcy gramy drugi mecz wiosny!
Wiem, że trenerom bardzo zależało na tym, by Hubert Oczkowski do czerwca pozostał w zespole, by u jego boku uczył się gry młodszy z braci, Adrian Szaufer. Niestety, tak się nie stało i Adrian zostanie pewnie rzucony na bardzo głęboką wodę bez ratownika, który mógłby w trudnych sytuacjach mu pomóc.
Śmiem twierdzić, że w ostatnich kilkunastu miesiącach, mimo wichru zmian, odejście Huberta Oczkowskiego to druga, po Pawle Lisieckim, ogromna, wręcz niepowetowana strata naszej drużyny. Dlaczego? Bo z grą w Victorii żegna się „nasz człowiek”. I tej straty nie możemy rozpatrywać wyłącznie w kategoriach sportowych. Nie jest tajemnicą, że Hubert jest człowiekiem otwartym, bystrym, o dużym poczuciu humoru. Piłkarzem, który był niezwykle ważną postacią w szatni Victorii, który potrafił wziąć na siebie odpowiedzialność, zmobilizować innych do gry, ale także lekko podpuścić, rozładować atmosferę żartem, czy rzuconym niby od niechcenia słowem. I tego wszystkiego już nie będzie, bo ta historia dobiegła końca. Ale była to piękna historia i warto o niej pamiętać. Hubercie, kłaniam się i za wszystkie te „wspólne lata” przyjmij ode mnie ogromne słowa podziękowania. Victoria bez Ciebie nie będzie już taka sama. Nie wiem czy będzie gorsza, czy lepsza, ale z pewnością będzie inna!
Na koniec wróćmy jeszcze na chwilkę do tego co przed nami. Już w najbliższą niedzielę, o godz 10:00, Victoria rozegra swój trzeci tej zimy sparing. Na boisku w Pleszewie zmierzy się z liderem 3. grupy V ligi, Victorią Skarszew, która jesienią w 15 meczach zdobyła 42 pkt., strzelając 58 bramek, tracąc 13. W okresie przygotowawczym Victoria Skarszew rozegrała już 3 mecze. Wszystkie te pojedynki wygrała, strzeliła w nich 20 bramek, 4 gole straciła. Victoria Skarszew wygrała z KS Opatówek 8:3, pokonała broniący się przed spadkiem z IV ligi, KKS II Kalisz, 9:1 oraz IV ligową Olimpię Koło 3:0. Nie ukrywam, w obliczu dramatycznie słabej postawy naszej formacji obronnej, w obliczu braku poważnych ruchów kadrowych, które by tę formację wzmocniły, w obliczu rezygnacji z gry Huberta Oczkowskiego, starcie z Victorią Skarszew (przypomnę, lider V ligi) może być dla naszego zespołu bardzo trudne. Pojedziemy, zobaczymy!