Było blisko – o krok od wicelidera!
Victoria była blisko, by wskoczyć na drugie miejsce w tabeli, za plecy Nielby Wągrowiec. Niestety, gol stracony w 87. minucie z rzutu karnego sprawił, że ta okazja przepadła. Piłkarze Tomasza Krzyżkowiaka zremisowali 1:1 z Tarnovią Tarnowo Podgórne i zajmują 5. pozycję ze stratą 3. punktów do lidera.
Victorii przyszło się zmierzyć z Tarnovią Tarnowo Podgórne, trudnym, wymagającym rywalem, który miał na koncie 17 zdobytych goli (wrześnianie 15), który gra intensywny, wymagający dla rywali futbol, który ma doświadczonych graczy w środku pola i szybkich skrzydłowych. Wobec absencji Jakuba Groszkowskiego (kartki), Huberta Oczkowskiego (kontuzja), Mateusza Goździaszka (kontuzja) trener Tomasz Krzyżkowiak musiał znaleźć sposób ma przeciwnika i znalazł. Victoria się delikatnie wycofała, grała niżej w obronie, by po pierwsze dobrze zabezpieczyć dostęp do swojej bramki, a po drugie korzystając z szybkości Asaniego, Szczublewskiego, czy Wolniewicza móc wyprowadzać groźne kontrataki. I tak grająca Victoria była bliska sukcesu, ale zacznijmy od początku…
Skład Victorii, który przystąpił do meczu z Tarnovią: Nowicki – H. Szaufer, Kruszyński, Marecki, Strosin – Szczublewski, Witczak (Szaufer), Krawczyński, Asani (73′ Świątek) – Wolniewicz (85′ Bibel) – Jankowski
Od pierwszych minut scenariusz założony przez duet trenerski Krzyżkowiak/Lisiecki się sprawdzał: goście atakowali, gospodarze mądrze się bronili wyprowadzając niebezpieczne kontry. Jedna z nich, w 19. min przyniosła powodzenie. Piłkę na lewej stronie otrzymał Asani. Nie miał obrońcy, bo ten zapędził się pod bramkę Victorii i nie zdążył wrócić. Antonio pobiegł na bramkę rywali, wpadł w pole karne, „złamał” bieg do środka i z prawej nogi strzelił mocno, w krótki róg. Victoria objęła prowadzenie, a gol Asaniego był jego trzecim trafieniem w tym sezonie.
Kilka minut potem Victoria mogła „ułożyć sobie” ten mecz. W 30. minucie, po dośrodkowaniu Macieja Szczublewskiego głową strzelał Arkadiusz Wolniewicz, ale piłkę uderzoną pod poprzeczkę bramkarz gości zdołał wybić na rzut rożny. W tej części meczu Nie widzieliśmy już więcej bramkowych sytuacji ani ze strony gospodarzy, ani gości, którzy i owszem piłkę posiadali, ale nie potrafili z tej sytuacji wynieść żadnych korzyści.
Druga część meczu rozpoczęła się znakomicie dla gospodarzy, mieli swoją druga sytuację, która mogła „ustawić” ten mecz. Od połowy boiska, sam na sam z bramkarzem gości, pobiegł Arek Wolniewicz. Nasz zawodnik przełożył sobie futbolówkę i płasko, obok wybiegającego bramkarza chciał posłać ją do siatki i po raz drugi pojedynek z rywalem przegrał. Bramkarz nogami zdołał odbić piłkę i zażegnał niebezpieczeństwo. Podbudowani tą sytuację piłkarze Tarnovii ruszyli do jeszcze mocniejszych ataków. Starali się środkiem, podaniami z klepki rozbić nasze szyki obronne. Raz po raz rzucali też długie piłki na szybkich skrzydłowych. Na szczęście albo czynili to nieskutecznie, albo Victoria skutecznie się broniła. Niestety, ten mecz nie był czysty, dochodziło do wielu spięć, nerwowych sytuacji, wielu fauli. Arbiter zamiast konsekwentnym przestrzeganiem przepisów uspokoić piłkarzy, skupił się na karaniu ich żółtymi kartkami. Pokazał ich kilkanaście. Dwie żółte otrzymali też szkoleniowcy Victorii, a Sławomir Najtkowski, trener Tarnovii, po dwóch żółtych obejrzał czerwoną. W 84. minucie po raz trzeci przed szansą na zdobycie gola stanął Arek Wolniewicz. Znów pobiegł sam na bramkarza rywali. Tym razem nie strzelał, a próbował go kiwać, ale i tym razem pojedynek przegrał. Chwilę potem Arek opuścił plac gry. W jego miejsce wszedł Jakub Bibel. Schodzącego z boiska Wolniewicza kibice pożegnali oklaskami na stojąco, bo Arek walczył w tym meczu za dwóch, biegał, kiwał rywali, stwarzał sytuacje, a to kibicom się podobało. Gdyby jeszcze trafił choć raz byłby z pewnością bohaterem spotkania. W 87. minucie stało się to, czego się obawiałem i nie tylko ja. Poddana silnemu naporowi defensywa Victorii pękła. Atakującego piłkarza Tarnovii powalił na murawę bodajże Adrian Kruszyński i arbiter podyktował rzut karny. Czy Adrian musiał faulować? Czy raczej był to przypadek – tego teraz nie rozstrzygniemy. Nasz obrońca, grający naprawdę dobry mecz, chciał ratować sytuację, bo rywal był w dogodnej pozycji. Z drugiej strony piłkarz gości był już z boku bramki i gdyby faulu nie było mógł z piłką „wyjechać” poza boisko. Trudna do oceny sytuacja. Jej efektem karny i wyrównujący gol dla rywali, mimo że Tobiasz wyczuł w który róg poleci piłka i był naprawdę blisko skutecznej interwencji. Niestety, strzał był bardzo precyzyjny. Arbiter, ze względu na ilość przerw w grze, przedłużył to spotkanie o 5 minut, ale nic się już nie wydarzyło i mecz zakończył się podziałem punktów.
Tym razem swojej bramki nie zdobył Mikołaj Jankowski, ale nadal z 8. trafieniami przewodzi stawce snajperów IV ligi. Mnie cieszy, że po raz kolejny Victoria nie traci wielu goli, że poprawia grę obronną, że para Kruszyński, Marecki pomalutku zaczyna się „docierać”. Adrian imponuje spokojem, wyprowadzeniem piłki, Klaudiusz walką w powietrzu i w grze jeden na jeden. Musi jeszcze popracować nad wyprowadzeniem piłki, dokładnym podaniem, uruchomieniem akcji, bo za często gra „elektrycznie”. Zgadzam się z kibicami, którym podobała się gra Arka Wolniewicza, jego technika, panowanie nad piłką, przyspieszenie robią wrażenie. Myślę, że skuteczność też przyjdzie. Mnie jednak bardzo w tym meczu bardzo podobała się gra Huberta Szaufera. Znów, po groźnej kontuzji, Hubert jest szybki, bardzo dobry w obronie, znakomicie wychodzący do przodu, znów na jego grę patrzy z ogromną przyjemnością i oby Hubert prezentował się tylko lepiej.
Podsumowując Tarnovia piłkarsko wyglądała nieco lepiej, ale to Victoria miała swoje sytuacje bramkowe i mogła ten mecz wygrać 2, czy 3 do jednego. Goście mieli piłkę przy nodze, ale nie wiedzieli co z nią zrobić.
Wyniki meczów 8. kolejki IV ligi
Górnik Konin – Warta Międzychód 2-1
Mateusz Jurków (48), Przemysław Jurków (90) – Mateusz Wzięch (21)
Huragan Pobiedziska – SKP Słupca 2-2
Dawid Ciążyński (15), Hubert Kaptur (23) – Tomasz Koziorowski (57), Kacper Kajdan (86)
GKS Iskra Szydłowo – Centra 1946 Ostrów Wlkp. 2-2
Jakub Zieliński (48), Łukasz Kłączyński (88 karny) – Tomasz Graczyk (9), Jakub Kłobusek (65)
Mieszko Gniezno – Korona Piaski 7-2
Jakub Hoffmann (11), Jakub Hoffmann (23), Michał Mól (33), Łukasz Bogajewski (41), Tomasz Bzdęga (57), Tomasz Kaźmierczak IV (79) – Jakub Nowak III (2), Piotr Sarbinowski (10)
Nielba Wągrowiec – Kotwica Kórnik 2-2
Rafał Leśniewski (73), Mateusz Sporek (88) – Patryk Bordych (87), Dawid Urbanek (92)
Olimpia Koło – Victoria Ostrzeszów 3-1
Aleks Sieradzki (11), Patryk Olczyk (30), Dawid Zawadzki I (41) – Sebastian Jędrzejewski (45)
Polonia 1908 Marcinki Kępno – LKS Gołuchów 1-3
Wojciech Drygas (26) – Konrad Chojnacki (45), Krystian Benuszak (77), Patryk Kieliba (92)
Unia Swarzędz – KKS 1925 II Kalisz 0-1
Bartosz Gęsior (67 karny),
Victoria Września – GKS Tarnovia Tarnowo Podgórne 1-1
Antonio Asani (19) – Paweł Bednarski (87)
Wilki Wilczyn – Obra 1912 Kościan 3-3
Jacek Brezyna (57), Mikołaj Ruta (78), Dawid Szefler (93) – Maciej Sanocki (2), Kacper Borowiak (27), Maciej Sanocki (39)
Tabela